Hawaje. Dziecko zmarło na COVID-19
Na Hawajach zmarł 11-letni chłopiec z COVID-19. To pierwsza dziecięca ofiara koronawirusa w tym stanie USA. W Stanach Zjednoczonych zarejestrowano co najmniej 240 zgonów dzieci z powodu wirusa.
Hawajski Departament Zdrowia poinformował o zgonie 11-letniego chłopca chorego na COVID-19. Jak podały służby, dziecko cierpiało też na inne choroby.
"Przybył na wyspy z zaszczepionymi w pełni przeciwko koronawirusowi rodzicami. Dopiero tam pojawiły się u niego symptomy COVID-19 i został zabrany do szpitala, gdzie nie udało się go uratować" - podaje PAP.
- Podczas gdy opłakujemy wszystkie ofiary COVID-19, informacja o śmierci dziecka z powodu tego wirusa jest szczególnie bolesna. (…) Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i bliskim tego dziecka – powiedział cytowany przez agencję AP gubernator Hawajów David Ige.
Zobacz także: Pełny powrót do szkół wkrótce? Ekspert o słowach Czarnka: to jeszcze za wcześnie
Rodzice byli zdrowi
Z kolei rzecznik Departamentu Zdrowia Brooks Baehr poinformował, że rodzice chłopca mieli negatywny wynik. A to oznacza, że dziecko nie zostało przez nich zarażone.
- Jest bardzo prawdopodobne, że dziecko zostało zarażone na kontynencie lub w drodze- stwierdził Baehr.
Ludność Hawajów liczy ponad 1,41 miliona osób. Odnotowano tam dotychczas 479 zgonów związanych z Covid-19.