Harris ostrzega Polonię. Ale oni już zdecydowali
Kamala Harris przestrzega amerykańską Polonię przed głosowaniem na Donalda Trumpa, wskazując na zagrożenie ze strony Rosji względem Polski. Ale jak ocenia Politico, Polaków z Pensylwanii to nie przekonuje do oddania głosów na demokratów - problemy ekonomiczne w USA są dla nich ważniejsze niż wojna w Ukrainie.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 16:01
Pensylwania odgrywa kluczową rolę w walce o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zarówno republikanie, jak i demokraci zabiegają tam o każdy głos, w tym głosy społeczności polskiego pochodzenia. Jak przypomina portal Politico, w 2020 roku prezydent Joe Biden wygrał w Pensylwanii różnicą zaledwie 80 tys. głosów.
Harris ostrzega Polaków w Pensylwanii
We wrześniu podczas debaty z republikańskim kandydatem, Kamala Harris zwróciła się bezpośrednio do "800 tys. polskich Amerykanów tutaj, w Pensylwanii", ostrzegając, że w przypadku reelekcji Trump "sprzeda Ukrainę Putinowi, a następnym celem Moskwy będzie Polska".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ponieważ demokraci zdobyli Pensylwanię zaledwie 80 tys. głosów w 2020 r., gra Harris na polskim patriotyzmie jest logiczna" - ocenia Politico.
Serwis jest jednak sceptycznie nastawiony, co do skuteczności tej strategii. Jak zauważa na podstawie rozmów z polskimi Amerykanami z Pensylwanii, "obraz jest bardziej złożony i zniuansowany".
"W kryzysie wyborczym tożsamość amerykańska weźmie górę nad polską" - pisze Politico. Potwierdzeniem ma być m.in. wypowiedź jednego z członków zarządu Polish American Citizens Club: - We wszystkim, co się dzieje, amerykańska flaga jest najważniejsza - podkreśla 58-letni John Kuna.
Problemy ekonomiczne ważniejsze od wojny w Ukrainie?
W opinii Politico "większość Polaków bardziej martwi się problemami ekonomicznymi Amerykanów niż wojną w Ukrainie, a za te problemy większość wyborców Trumpa obwinia Harris i prezydenta Joe Bidena".
- Każdy chce iść do pracy, zarabiać pieniądze, wracać do domu, cieszyć się rodziną. To wszystko. (...) Dajemy Ukrainie miliardy dolarów. A co z naszymi ludźmi, w pierwszej kolejności? - powiedział przedstawiciel Polonii.
Niektórzy przedstawiciele społeczności polskiej uważają, że zakończenie wojny w Ukrainie powinno być priorytetem amerykańskiej polityki. Zwolennicy Donalda Trumpa widzą w nim polityka, który mógłby doprowadzić do zawarcia porozumienia pokojowego, nawet kosztem odstąpienia części ukraińskiego terytorium Rosji. Sam Trump wielokrotnie w kampanii podkreślał, że zmusiłby europejskie państwa do zwiększenia wydatków na obronność. Były prezydent dodał również w rozmowie z telewizją Republika, że "żaden prezydent nie zrobił więcej dla narodu polskiego".
Politico zwraca uwagę, że postawy polityczne wśród amerykańskiej Polonii zmieniają się wraz z wiekiem. 78-letni Jacek Kuligowski z Polish American Citizens Club powiedział serwisowi, że zamierza głosować na demokratkę. - Dla mnie Putin jest bękartem Józefa Stalina - podkreśla.
Jednak młodsze pokolenie wydaje się mniej przejęte sytuacją geopolityczną. - Już tam nie mieszkam. Interesuje mnie to, co tutaj. A tu ludzi nie stać na artykuły spożywcze - powiedziała 34-letnia Magdalena, cytowana przez Politico.