Happening przeciwko modyfikowanej żywności
Pod hasłem "Inżynieria genetyczna atakuje" przeszli w sobotę ulicami Warszawy młodzi ekolodzy ubrani w białe kombinezony, z maseczkami na twarzach. Niektórzy udawali genetycznie zmodyfikowane warzywa.
Uwaga! Uwaga! Transportujemy genetycznie zmodyfikowaną żywność. Prosimy się nie zbliżać! - krzyczał przez megafon prowadzący pochód.
Ekolodzy mieli na plecach poprzyczepiane kartki z napisem: "Stop genetycznie modyfikowanym organizmom!".
Pochód wywoływał uśmiechy na twarzach przechodniów. Słychać było m.in. takie komentarze: Tylko straszą, ale o co im chodzi?, Jem żywność genetycznie modyfikowaną i jakoś nie świecę.
Na stacji "Metro Centrum" uczestnicy akcji rozdawali ulotki i zbierali podpisy pod petycją do ministra środowiska i ministra zdrowia.
Chodzi nam o to, żeby resorty zdrowia i środowiska wymogły na producentach respektowanie ustawy o genetycznie modyfikowanej żywności - powiedział Szymon Sieniacki ze Społecznego Instytutu Ekologicznego, organizatora happeningu. Ważne żeby konsument był informowany o tym, co je, aby produkty były należycie znakowane, a klient miał możliwość wyboru - zaznaczył. (mag)