Hanna Gronkiewicz-Waltz popełniła przestępstwo?
Warszawscy radni PiS zapowiedzieli, że zawiadomią prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, jeśli okaże się, że nie powiadomiła ona prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez jej partyjną koleżankę, która jako
przewodnicząca rady dzielnicy Praga Północ przerwała obrady
dzielnicy.
04.02.2007 12:20
Pełniący obowiązki rzecznika stołecznego ratusza, Tomasz Andryszczyk, w oświadczeniu zaapelował do radnych PiS, by zaprzestali bezpodstawnych ataków i pozwolili pani prezydent skupić się na pracy dla warszawiaków i Warszawy. Jak napisał, "pani prezydent bardzo zależy na jak najszybszym rozwiązaniu złożonej sytuacji politycznej na Pradze Północ. Dlatego w przewidzianych przez prawo terminach podjęła stosowne kroki w tym celu".
27 grudnia przewodnicząca rady dzielnicy Praga Północ, Alicja Dąbrowska (PO) ogłosiła bezterminową przerwę w obradach dzielnicy i opuściła salę. Przerwy nie uznali radni PiS i Praskiej Wspólnoty Samorządowej (PWS). Kontynuowali oni obrady, podczas których odwołali Dąbrowską ze stanowiska przewodniczącej i na jej miejsce wybrali Jacka Wachowicza oraz trzyosobowy zarząd związany z PiS. Teraz Wachowicz może stracić swoje stanowisko, bo swoje oświadczenie majątkowe złożył po wyznaczonym terminie.
Jak poinformowali podczas konferencji prasowej stołeczni radni PiS - Marek Makuch, Olga Johann i Maciej Maciejowski - Alicja Dąbrowska złamała prawo zrywając obrady dzielnicy Praga Północ, a prezydent Warszawy wiedząc o tym, nie powiadomiła prokuratury. Radni powołali się na opinię prawną, z której wynika, że Dąbrowska "zrywając" obrady dzielnicy, złamała prawo.
Pragniemy poinformować, że jeżeli pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, posiadając informację o złamaniu prawa przez swoją koleżankę klubową, nie zawiadomiła organów ścigania, zachodzi podejrzenie popełnienie przez nią przestępstwa, za które według kodeksu postępowania karnego grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech - powiedział Makuch.
Radni PiS twierdzą, że prezydent Warszawy informację o złamaniu prawa przez Dąbrowską otrzymała 10 stycznia z rady dzielnicy Pragi Północ i - choć należało to do jej obowiązków - nie poinformowała o tym prokuratury. Rada dzielnicy - według radnych PiS - nie otrzymała odpowiedzi na swoje pismo w tej sprawie.
Dlatego pytamy publicznie panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, czy wypełniła ciążący na niej obowiązek zawiadomienia organów o popełnieniu przestępstwa - dodał Makuch.
Radni PiS zapowiedzieli, że w przypadku przeczącej odpowiedzi ze strony Gronkiewicz-Waltz, będą zmuszeni do zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy, zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 3.
Nie wiem, czy prezydent wysłała pisma do prokuratura, natomiast wiem, że wysłała pisma w tej sprawie do wojewody, poprzednika pana Dąbrowskiego i wiem, że sprawa Pragi Północ była wnikliwie rozważana i badana. Jestem przekonany, że jeżeli byłoby podejrzenie popełnienia przestępstwa przez kogokolwiek, to obowiązek złożenia do prokuratury zostałby dopełniony - powiedział w TVN24 przewodniczący rady Warszawy Lech Jaworski (PO).
Zdaniem Jaworskiego, działania warszawskich radnych PiS, którzy zorganizowali konferencję prasową, są koleją próbą eskalacji konfliktu w walce o fotel prezydenta Warszawy. Jest to żenujący spektakl. Chodzi tylko o to, aby podgrzewać atmosferę i tworzyć pseudokonflikty wokół pani prezydent Warszawy, i doprowadzić do wymarzonego celu, czyli obalenia prezydenta Warszawy i wprowadzenie swego oddanego, partyjnego komisarza - dodał Jaworski.
Pomówienia jakie dzisiaj zostały poczynione przez pana radnego Makucha, nie tylko nie pozostaną bez odzewu, ale nie pozostaną również bez konsekwencji. Mamy do czynienia z pomówieniem, ze szkalowaniem wizerunku osoby pełniącej wysoką funkcję publiczną i oczywiście znajdzie to swoje konsekwencje prawne - zapowiedział Jaworski.