Hanna Gronkiewicz-Waltz dla WP o swojej nowej pracy: "Bez wsparcia rządu. Tusk? Nic nie wiedział"
Była prezydent Warszawy ma nowe stanowisko przy Komisji Europejskiej - przewodniczącej misji "Klimatyczno-neutralne i inteligentne miasta". Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi WP: - Donald Tusk nic o tym nie wiedział. Dowiedział się wczoraj. Czy przenoszę się do Brukseli? Nie zamierzam, będziemy się spotykać z ekspertami z różnych krajów regularnie.
Polityk została wybrana na prestiżowe unijne stanowisko spośród ponad dwóch tysięcy kandydatów.
Na to stanowisko powołał byłą prezydent Warszawy Carlos Moedas, komisarz ds. badań, nauki i innowacji. Gronkiewicz-Waltz będzie liderem jednej z pięciu unijnych misji naukowych przy Komisji Europejskiej, które w ramach przyszłego programu Horyzont Europa mają zajmować się takimi wyzwaniami jak zmiany klimatyczne czy miasta neutralne dla klimatu.
Telefon od komisarza
- Jak do tego doszło? - pytamy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
- Zajmuję się na uniwersytecie przedmiotem Zarządzanie Aglomeracjami. Podczas zbierania materiałów, znalazłam aplikację, przez którą można było się zgłosić na to stanowisko. Napisałam CV. I najpierw zadzwonił do mnie dyrektor pracujący z komisarzem, a później sam komisarz ds. badań, nauki i innowacji Carlos Moedas - przyznaje była włodarz Warszawy.
Jak dodaje, największe znaczenie przy wyborze jej kandydatury miało to, że przez wiele lat zarządzała dużym miastem, jej doświadczenie, a także to, że jest naukowcem - od wielu lat profesor wykłada na uniwersytecie. - Szukano osób, które osiągnęły silną pozycję w samorządzie - dodaje polityk.
Smart cities
Jak mówi Gronkiewicz-Waltz, "misje mają dostarczać rozwiązania łączące naukę z praktycznymi efektami". - Nowe rozwiązania muszą odnaleźć się w rynku. Nad tym będziemy pracować w kilkunastoosobowej grupie ekspertów z różnych krajów. Ja mam tym zespołem zarządzać. Nie sądziłam, że znajdę się w tak doborowym towarzystwie. To wielkie wyzwanie. Bardzo się cieszę, że będę mogła uczestniczyć w pracach komisji - mówi nam była prezydent Warszawy.
- Będziemy się spotykać mniej więcej przez 25 dni w roku - przyznaje WP Hanna Gronkiewicz-Waltz (za jeden dzień pracy będzie przysługiwać jej co najmniej 450 euro diety, czyli prawie 2 tys. zł).
Jak dodaje: - Komisja nie będzie mówić nam, czym mamy się zajmować. To my prezentujemy Komisji nasze sugestie. Jesteśmy dla niej agendą pomocniczą.
Zespół Gronkiewicz-Waltz będzie prowadzić badania przede wszystkim w zakresie ograniczenia emisji CO2 w smart cities. - Smart cities, czyli wszystkie inteligentne rozwiązania. Pięć lat temu w Warszawie nie mógł pan zapłacić za parking przez telefon, a teraz pan może. Generalnie chodzi o to, by jak najbardziej ułatwić życie w miastach. W tej chwili się to bardzo szybko rozwija. Będziemy nakreślać kolejne cele, które będzie można zrealizować jeszcze szybciej - wyjaśnia polityk.
Jak dodaje: - Musimy wzmocnić pod tym względem konkurencję Europy w stosunku do Ameryki czy Azji. Nie znaczy to, że Unia Europejska nie ma żadnych osiągnięć, bo ma. Ale jednak w Ameryce czy Azji te rozwiązania proklimatyczne są bardziej scentralizowane. Unia Europejska w tworzenie nowych rozwiązań chce wciągać obywateli, przeprowadzać jak najszersze, jak najbardziej otwarte konsultacje.
Krytyka rządu
- Niektórzy politycy PiS czy aktywiści miejscy krytykują panią i twierdzą, że nie zajmowała się pani klimatem w Warszawie - mówimy Gronkiewicz-Waltz.
- To, co zastałam po rządach PiS w Warszawie, to był dramat - odpowiada była włodarz stolicy.
- Nic nie było skończone, nawet nic nie było zaczęte. Ja w pierwszy dzień urzędowania w ratuszu do pracy przyjechałam ikarusem. Dziś mamy w stolicy nowoczesny tabor. Ograniczałam CO2, tworzyliśmy parki. PiS tego nie potrafi robić. Wprowadzaliśmy elektryczne samochody, rowery, dofinansowywaliśmy proekologiczne start-upy. Zrobiliśmy masę rzeczy. Za granicą podziwiają nas, że Warszawa tak szybko poszła do przodu - przekonuje Gronkiewicz-Waltz.
- A jak ocenia pani działania rządu w sprawie zmian klimatycznych?
- Rząd bagatelizuje problem, nie zajmują się tym i nie traktują poważnie - odpowiada była prezydent.
Z dala od krajowej polityki
Czy w walce o prestiżowe stanowisko w Brukseli ktokolwiek Gronkiewicz-Waltz pomógł?
- Nikt palca do tego nie przyłożył. To absolutnie moja zasługa - przekonuje była włodarz Warszawy.
- Donald Tusk? Rząd? - dopytujemy.
- Tusk pewnie dowiedział się wczoraj. Rząd nic nie wiedział - odpowiada nasza rozmówczyni.
Hanna Gronkiewicz-Waltz na razie wybiera się na urlop. O powrocie do polskiej polityki dziś nie myśli. - Na 100 lat niepodległości, 25 lat poświęciłam służbie publicznej w Polsce - mówi Wirtualnej Polsce była prezydent Warszawy.
Michał Wróblewski