Trwa ładowanie...
duafczz
04-10-2010 16:55

Handlowali dopalaczami mimo zakazu - usłyszeli zarzuty

Sprzedawcy z dwóch sklepów z dopalaczami na warszawskiej Pradze usłyszeli zarzuty, bo handlowali, mimo że sanepid zdecydował o zamknięciu ich placówek - poinformowała stołeczna policja. Zarzuty usłyszą też prawdopodobnie właściciele obu punktów.

duafczz
duafczz

W poniedziałek zarzuty usłyszał sprzedawca, który handlował dopalaczami w sklepie przy ul. Grochowskiej. Policjanci zatrzymali go w sobotę wieczorem, gdy powtórnie sprawdzali placówki, które wcześniej zamykali wspólnie z inspektorami sanitarnymi.

Zarzuty prawdopodobnie usłyszy też właściciel sklepu, bo to on podjął decyzję, by handlować mimo zakazu. 22-letni sprzedawca z kolei - jak podkreślają policjanci - zgodził się, by nadal prowadzić sprzedaż.

Podobna sytuacja nieco wcześniej miała miejsce na Pradze Północ. Zatrzymany 26-letni sprzedawca tłumaczył policjantom, że właściciel kazał mu otworzyć sklep. Zarzuty postawiono mu w niedzielę rano. Prawdopodobnie usłyszy je także właściciel sklepu.

Wszystkim czterem mężczyznom grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do dwóch lat. Policjanci zapowiadają dalsze kontrole punktów sprzedaży dopalaczy.

Od soboty prowadzona jest w całym kraju akcja GIS i policji przeciwko tym specyfikom. Objęła 1000 punktów sprzedaży. Decyzji o natychmiastowym zamknięciu punktów sprzedaży dopalaczy policjanci i inspektorzy sanitarni nie wręczyli jeszcze właścicielom albo pracownikom ok. 200 podmiotów.

duafczz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duafczz
Więcej tematów