Świat"Handlarz śmiercią" leci do USA; Rosja wściekła

"Handlarz śmiercią" leci do USA; Rosja wściekła

Rosyjski konsul w Bangkoku skrytykował - jak to ujął - "potajemny" i "nagły" charakter ekstradycji z Tajlandii do USA Wiktora Buta, jednego z najbardziej poszukiwanych handlarzy bronią na świecie. Z kolei rosyjskie MSZ wyraziło głębokie ubolewanie z tego powodu. Ekstradycja, zdaniem MSZ Rosji, to wynik nacisku ze strony USA.

"Handlarz śmiercią" leci do USA; Rosja wściekła
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

16.11.2010 | aktual.: 16.11.2010 12:46

- Godne głębokiego ubolewania jest to, że władze tajlandzkie uległy politycznemu naciskowi z zewnątrz i przeprowadziły tę niezgodną z prawem ekstradycję Wiktora Buta - oświadczyło rosyjskie MSZ.

Nacisk polityczny

W oświadczeniu, które wystosowało ministerstwo, napisano: "Nie ulega wątpliwości, że niezgodna z prawem ekstradycja Wiktora Buta jest następstwem bezprecedensowego nacisku politycznego, jaki wywarły USA na rząd i władzę sądowniczą Tajlandii".

"Wszystko to można scharakteryzować nie inaczej jak ingerencję w działania wymiaru sprawiedliwości. Stawia to pod znakiem zapytania niezależność i tego systemu, i decyzji podejmowanych przez władze Tajlandii" - czytamy w oświadczeniu.

Potajemna akcja

- Wszystko zostało zrobione bardzo szybko; w naszej ocenie w sposób nagły i potajemny. To zdumiewające - ocenił konsul Andriej Dwornikow. Jak dodał, konsulat nie został oficjalnie poinformowany o ekstradycji.

Tuż "po decyzji tajlandzkiego rządu Wiktor But znajdował się już w samolocie" - zauważył rosyjski dyplomata. Podkreślił, że przed opuszczeniem Tajlandii przez Buta nie mógł zorganizować spotkania ani z jego adwokatami, ani z małżonką.

W ocenie mecenasa Wiktora Burobina decyzja Tajlandii "jest nielegalna, ponieważ tajlandzkie sądy nie zbadały drugiego wniosku o ekstradycję".

Wiktor But opuścił tajlandzkie terytorium we wtorek rano czasu polskiego z lotniska w Bangkoku. Wcześniej tajlandzki rząd oficjalnie zatwierdził wniosek USA o jego ekstradycję.

Niewinność "handlarza śmiercią"

Wiktor But, były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych, zyskał sobie przydomek "handlarza śmiercią". Ponad piętnaście lat sprzedawał broń m.in. do Afryki i Ameryki Południowej, miał też kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.

Rosja podkreśla jednak, że But jest niewinny i domaga się jego powrotu do kraju.

Wiktor But został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Amerykanie chcą go sądzić m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC. Grozi mu dożywocie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)