Halina Żelaska nie żyje. W jej ramionach umierał Baczyński

W wieku 99 lat zmarła Halina Żelaska ps. "Halinchen", sanitariuszka z Powstania Warszawskiego. Na jej rękach 4 sierpnia 1944 r. zmarł trafiony przez snajpera Krzysztof Kamil Baczyński, poeta czasu wojny i żołnierz AK - poinformowała Fundacja "Nie zapomnij o Nas".

Halina Żelaska ps. "Halinchen" nie żyje. W jej ramionach umierał Baczyński
Halina Żelaska ps. "Halinchen" nie żyje. W jej ramionach umierał Baczyński
Źródło zdjęć: © Fundacja Nie zapomnij o nas
Maciej Zubel

"Kolejna smutna wiadomość. W wieku 99 lat zmarła Halina Żelaska ps. "Halinchen", sanitariuszka z Powstania Warszawskiego. Na jej rękach 4 sierpnia zmarł trafiony przez snajpera Krzysztof Kamil Baczyński, poeta czasu wojny, żołnierz AK" - czytamy na twitterowym profilu Fundacji "Nie zapomnij o Nas".

Halina Żelaska urodziła się 4 marca 1923 r. Jak podano w powstańczych biogramach na stronie internetowej Muzeum Powstania Warszawskiego, do konspiracji została wprowadzona w lutym 1941 r. przez ppor. Romana Dawidowskiego ps. Intendent. Podczas Powstania była sanitariuszką. Po wojnie zamieszkała na stołecznej Ochocie.

W 2014 r. w rozmowie z Urszulą Adamowicz, opublikowanej na stronie Archiwum Historii Mówionej przyznała, że nie potrafi wskazać najtrudniejszego wspomnienia z okresu Powstania Warszawskiego, ponieważ "każde w sobie jest tak straszne".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: najkrwawsza linia frontu. Rosjanie mszczą się na cywilach

Zmarła Halina Żelaska. Brała udział w Powstaniu Warszawskim

- Jak myślę o tym szańcu spalonych ciał na Woli, to wydaje mi się, że to było moje najgorsze przeżycie. Jak myślę o tym, jak wyszła kobieta z dwójką dzieci, żeby wyjść spod tych głowni, które na głowę leciały, które spadały, i wyskoczyła ta tankietka, i reszta jest nie do opisania, to wydaje mi się, że to było najgorsze przeżycie - wspominała.

- Także jak myślę o tym, jak widzę Baczyńskiego z tą dziurą w głowie, a dopiero go widziałam, że siedzi, a ten Koperski krzyczał i ja, żeby odszedł z tego okna, bo tam snajper, a tu on już pada i natychmiast na tym dywanie leży, i ta dziura taka, i patrzę na mózg człowieka, to nie wiem, czy to to było najbardziej przykre. No a wczoraj z człowiekiem rozmawiałam - mówiła Żelaska.

Przeczytaj też:

Źródło: PAP/Fundacja "Nie Zapomnij o Nas"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
powstanie warszawskiezgonsanitariuszka
Wybrane dla Ciebie