Hakerzy zaatakowali sieć wodociągów w stanie Illinois
Niedawną awarię pomp w systemie wodociągów w stanie Illinois mógł spowodować atak zagranicznych hakerów. Wszczęto śledztwo w tej sprawie. Jednak władze federalne USA nie potwierdzają oficjalnie doniesień, że to cybernetyczny atak spowodował awarię.
- W tej chwili nie ma wiarygodnych danych potwierdzających zagrożenie dla krytycznej infrastruktury czy bezpieczeństwa publicznego - powiedział rzecznik Departamentu Bezpieczeństwa Kraju Peter Boogaard. Awaria systemu wodociągów nastąpiła 10 listopada.
O możliwym ataku hakerów na sieć komputerową obsługującą system publicznych wodociągów w USA poinformował kilka dni temu na swoim blogu internetowym Joe Weiss, ekspert ds. bezpieczeństwa cybernetycznego.
Weiss miał dotrzeć do raportu władz stanu Illinois. W dokumencie z 10 listopada opisywane były szczegóły ataku cybernetycznego na system komputerowy sieci publicznych wodociągów, którego konsekwencją było przepalenie jednej z pomp.
Ekspert na swoim blogu nie wymienił stanu czy regionu, gdzie znajdowały się wodociągi. Jednak Departament Bezpieczeństwa Kraju w opublikowanym później oświadczeniu poinformował, że sieć była zlokalizowana w Springfield, stolicy stanu Illinois.
Z raportu, do którego dotarł Joe Weiss, wynikało, że pracownicy sieci wodociągów mieli zauważyć dwa miesiące temu usterki (glitches) w systemie komputerowym wskazujące na atak hakerów. Mieli oni wejść w posiadanie haseł i nazw użytkowników w systemie informatycznym odpowiedzialnym za sterowanie prac pomp w sieci wodociągowej. Wkrótce potem jedna z pomp uległa awarii. Komputer, z którego dokonano ataku, miał być zlokalizowany w Rosji.
Amerykańscy eksperci ds. bezpieczeństwa cybernetycznego zaznaczają, że byłby to pierwszy w Stanach Zjednoczonych atak na system komputerowy obsługujący sieć infrastruktury, zakończony zniszczeniem urządzeń.