Haker włamał się na konta prokuratorów. Grozi wyciekiem wrażliwych danych

Haker włamał się na konto prokuratorów i szantażuje śledczych wyciekiem kolejnych wrażliwych danych. Podkreśla, że nie jest to sprawa polityczna. Możliwe, że chodzi o prywatny zatarg z jednym z prokuratorów.

Haker włamał się na konta prokuratorów. Grozi wyciekiem wrażliwych danych
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Karolina Kołodziejczyk

  • Haker grozi prokuratorom ze stowarzyszenia Lex Super Omnia
  • Publikuje wrażliwe dane, m.in. adresy i dokumentację medyczną
  • "To moja prywatna sprawa" - podkreśla szantażysta

Haker włamał się na konta prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia. Światło dzienne ujrzały dokumenty prywatne i dokumentacja z postępowań dyscyplinarnych oraz fragmenty prywatnych wiadomości - informuje "Gazeta Wyborcza". Wszystko wskazuje na to, że sprawca dostał się na konta prokuratorów na portalach społecznościowych.

W przypadku jednej z osób haker opublikował na Twitterze jej dane osobiste, m.in. adres. Groził, że ujawni prywatne rozmowy oraz zdjęcia ze spotkań śledczych. Zapowiadał, że ma dostęp do dokumentacji medycznej jednej z prokuratorek.

Po próbach szantażu haker podał na Twitterze adres skrzynki kontaktowej. "Nadal zachęcam do kontaktu w sprawie wycieku, unikniecie kompromitacji. I niech nikt nie opowiada, że jesteście ofiarami Pegasusa albo że mam jakieś motywy polityczne. To moja prywatna sprawa” - groził szantażysta.

Działania hakera wywołały burzę w środowisku prokuratorskim. Wydano polecenie o "całkowitym zakazie przesyłania danych pochodzących z prowadzonych postępowań prywatnymi kanałami łączności”.

Według ustaleń "GW" motywem działania hakera była osobista zemsta na prokuratorze, który w przeszłości go ścigał. Śledczy należy do stowarzyszenia Lex Super Omnia. "Haker wspominał go kilka razy w swych wpisach, wyzywając od 'miernot' i dając do zrozumienia, że powinien być usunięty z zawodu" - czytamy w artykule.

Zarzuty dla hakera. Działa dalej

Jak nieoficjalnie podaje "Wyborcza", potencjalny podejrzany został zatrzymany w środę i usłyszał zarzuty w sprawie ujawnienia danych dwóch prokuratorek. Może mu grozić do trzech lat więzienia. - Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie przestępstw przeciwko ochronie informacji popełnionych na szkodę prokuratorów. Przeprowadzone czynności pozwoliły na zatrzymanie osoby podejrzanej. Na chwilę obecną z uwagi na dobro postępowania oraz wykonywane czynności nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji - informuje Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Tymczasem w poniedziałek haker znów uaktywnił się na Twitterze, grożąc, że ujawni zaszyfrowane dane. "Daję 3 dni na kontakt osobie dla której wyciek skończy się na wydaleniu z zawodu."- napisał w poniedziałek na Twitterze. Zasugerował, że ma dowody na naruszenie tajemnicy zawodowej przez jednego z prokuratorów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)