Hajfa: eksplozja tego zbiornika miałaby "efekt bomby atomowej"

Mieszkańcy Hajfy, trzeciego co do wielkości miasta w Izraelu, mogą wreszcie odetchnąć. Przez wiele lat żyli w cieniu gigantycznego zbiornika z amoniakiem, który w każdej chwili mógł zostać wzięty na cel przez Hezbollah. Jedna rakieta mogła wywołać armageddon. Sąd nakazał go opróżnić i zamknąć.

Hajfa: eksplozja tego zbiornika miałaby "efekt bomby atomowej"
Źródło zdjęć: © Wikipedia/Michael Paul Gollmer

Rozstrzygnięcie sądu zapadło w niedzielę. Właściciel zbiornika, firma Haifa Chemicals ma 10 dni na podporządkowanie się decyzji.

Decyzja sądu zapadła na wniosek władz Hajfy. Organizacje ekologiczne od lat ostrzegały przed zagrożeniem eksplozją w gęsto zaludnionym obszarze. Podczas wojny w 2006 roku Hezbollah wielokrotnie ostrzeliwał rakietami Hajfę. Wówczas mieszkańcom udało się uniknąć katastrofy.

Presja się nasiliła po ubiegłorocznych pogróżkach ze strony lidera radykalnego libańskiego ugrupowania Hezbollah, szejka Sajeda Hasana Nasrallaha. Oświadczył on, że atak rakietowy na wielki zbiornik pełen amoniaku "miałby efekt bomby atomowej".

W izraelskich mediach cytowani byli eksperci oraz działacze ekologiczni, zdaniem których w wyniku eksplozji zbiornika zginęłyby dziesiątki tysięcy cywilów.

Według grupy ekspertów, która przedłożyła sądowi swój raport, zbiornik stanowi zagrożenie nie tylko z powodu możliwego ataku rakietowego. Hajfa jest w niebezpieczeństwie każdego miesiąca, kiedy przypływa statek z amoniakiem. W przypadku wycieku, tysiące ton amoniaku mogłyby wejść w kontakt z wodą morską, tworząc toksyczną chmurę niebezpieczną dla życia wszystkich ludzi w promieniu 20 kilometrów - przestrzegli eksperci.

Podkreślili ponadto, że zbudowany 31 lat temu zbiornik nigdy nie został poddany dogłębnej inspekcji i nie wytrzymałby ataku rakietowego.

Przedstawiciele Haifa Chemicals oświadczyli, że firma podporządkuje się decyzji sądu.

sądizraelamoniak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)