Gwiezdne wojny. Zaskakujący finał spotkania gwiazdy z czarną dziurą

Taka kosmiczna przygoda mogła się skończyć unicestwieniem ciała niebieskiego. Spotkanie gwiazd z czarną dziurą ma zwykle przewidywalny finał. Dzięki zespołowi astronomów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley doszło do zaskakującej obserwacji. Specjalistyczny spektrograf w Obserwatorium Licka wykazał po raz kolejny, że w kosmosie zdarzają się rzeczy nieprzewidywalne.

Czarna dziura w Kosmosie
Czarna dziura w Kosmosie
Źródło zdjęć: © Getty Images | All About Space Magazine

18.07.2022 13:21

O interesujących doświadczeniach astronomów doniósł portal scence alert. Naukowcy obserwowali gwiazdę wirującą, zmierzającą ku czarnej dziurze, a przez to skazaną na zagładę. Tak zazwyczaj kończy się galaktyczne spotkanie tego typu - grawitacja rozrywa gwiazdę i rozciąga część jej materiału w procesie zwanym spagetyfikacją. Gwiezdną struktura zamienia się w pasma podobne do makaronu.

Ale nie tym razem. Grupa z Berkeley, która skupiła się na jednym wydarzeniu, oznaczonym kryptonimem AT2019qiz, zaobserwowała coś zaskakującego. - Jedną z najbardziej szalonych rzeczy, jaką może zrobić supermasywna czarna dziura, jest rozerwanie gwiazdy przez jej ogromne siły pływowe. Te gwiezdne zakłócenia są dla astronomów dowodem na istnienie supermasywnych czarnych dziur w centrach galaktyk - powiedział Wenbin Lu, adiunkt astronomii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.

Katastrofa, którą obserwowali współcześni naukowcy, miała miejsce około 215 milionów lat świetlnych od Ziemi, w spiralnej galaktyce w konstelacji Eridanus. Zakłócenie wyglądało dość jasno w świetle optycznym, członkowie zespołu postanowili zbadać je w świetle spolaryzowanym, aby lepiej zrozumieć, co się dzieje. Spolaryzowane fale świetlne poruszają się w jednej płaszczyźnie, co zmniejsza intensywność światła.

Badacze nie kryli zaskoczenia

Użycie takiej techniki pozwoliło zespołowi zobaczyć następstwa rozdrabniania gwiazdy. W przypadku AT2019qiz obserwacje spektropolarymetryczne ujawniły, że znaczna część materii gwiazdy nigdy nie dostała się czarnej dziury. Niektóre cząstki materii zostały rozmazane w przestrzeni - obłok gwiezdnych pozostałości rozwiał się. - Po raz pierwszy zbadany został kształt obłoku gazu wokół "gwiezdnego spaghetti" - powiedział Alex Filippenko, profesor astronomii na UC Berkeley i członek zespołu badawczego.

To wyjątkowe spojrzenie na rozerwanie gwiazdy wyjaśnia, dlaczego astronomowie nie widzieli dużych ilości wysokoenergetycznych promieni rentgenowskich z takich procesów. Ciekawe jest odkrycie zachowania całości materii. Jak podkreślają naukowcy, badanie spolaryzowanym światłem faktycznie pomaga zdobyć nową wiedzę o rozkładzie materii podczas podobnych kosmicznych zjawisk. To cenne narzędzie do mapowania Wszechświata i zbudowania "tomograficznego" obrazu zdarzeń, nawet rozgrywających się w odległej galaktyce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)