Grzegorz Schetyna "zdumiony" odrzuceniem propozycji Donalda Tuska. "Nieodpowiedzialne"
- To jest w moim przekonaniu nieodpowiedzialne, bo dzisiaj my potrzebujemy, i oczekuję tego od głowy państwa, od prezydenta kraju, że będzie dobrym ambasadorem sprawy polskiej - skrytykował decyzję prezydenta Grzegorz Schetyna. Andrzej Duda otrzymał od Donalda Tuska propozycję. Prezydent postanowił jednak z niej nie skorzystać.
- To jest w moim przekonaniu nieodpowiedzialne, bo dzisiaj my potrzebujemy, i oczekuję tego od głowy państwa, od prezydenta kraju, że będzie dobrym ambasadorem sprawy polskiej, że będzie gwarantem polskiej praworządności i państwa prawa, a jeżeli on nie chce rozmawiać, nie chce odebrać od szefa Rady Europejskiej informacji odnośnie tego, jak Bruksela, jak Rada Europejska ocenia to, co się dzieje w Polsce, to jest działanie niezrozumiałe - powiedział Grzegorz Schetyna.
Tak zaczęła się szarpanina w Sejmie
Lider Platformy przekonywał, że celem wysuniętej przez Tuska propozycji spotkania z prezydentem Dudą było pokazanie, "jak wygląda to, co dzieje się w Polsce dzisiaj z perspektywy Brukseli i Rady Europejskiej". - I trochę jestem zdumiony, że nie tylko prezydent Duda nie znajduje czasu na rozmowę z przewodniczącym Rady Europejskiej czy na wymianę informacji, a odsyła go do aktywności brukselskiej - dodał.
Zdecydowanie "nie" od prezydenta
Portal 300polityka.pl napisał w środę, że Donald Tusk, zaniepokojony przebiegiem dyskusji w organach UE i kluczowych stolicach na temat sytuacji w Polsce, złożył prezydentowi propozycję spotkania, ale została ona odrzucona.
Informację tę potwierdził szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Jak przekazał, zdaniem prezydenta "nie ma pola do interwencji ze strony szefa Rady Europejskiej. Komentując sprawę, szef MSZ Witold Waszczykowski ocenił, że Tusk "jest od tego, żeby bronić interesów Polski w Brukseli, a nie ingerować w proces wewnętrzny ani polityczny w Polsce".
W podobnym tonie wypowiedział się w czwartek Andrzej Dera. - Tusk ma swoje zadania w Brukseli i niech się nimi zajmuje i nie wchodzi w kompetencje i sprawy polskie - powiedział ostro prezydencki minister.