Grzegorz Schetyna przekonuje: jestem inny niż Tusk
- Tusk przewodził Platformie, wygraliśmy wybory, ale nigdy nie budował szerokiej koalicji, co mnie się udało - mówi Grzegorz Schetyna w rozmowie z "Newsweekiem". Lider PO zdradza, jaka będzie strategia partii na nadchodzące wybory oraz czy Ruch 4 czerwca jest konkurencją dla Platformy.
Grzegorz Schetyna wspominał m.in. o spotkanie z Donaldem Tuskiem, zdjęcie z wizyty w Brukseli pojawiło się na Twitterze - Ludzie zatrzymywali mnie na ulicy i mówili, że to świetnie, że znowu jesteśmy razem. Cieszą się, gdy widzą, że współpracujemy - mówił polityk.
Na pytanie, czy ma "kompleks Tuska", Schetyna zaprzeczył. - Tusk przewodził Platformie, wygraliśmy wybory, ale nigdy nie budował szerokiej koalicji, co mnie się udało. Jestem innym typem polityka. On mawiał: moja Platforma robiła to i to. Ja tak nie powiem, bo byłem częścią jego Platformy, a teraz Platforma jest nie tylko moja. Tusk jest liderem tworzącym politykę jednoosobowo. Ja wolę pracować zespołowo - tłumaczy polityk w rozmowie z "Newsweekiem".
Niektórzy zarzucają Schetynie, że w przeciwieństwie do Tuska nie ma charyzmy. Lider PO przyznaje w wywiadzie, że "po ludzku to boli". - Nigdy nie jest fajnie, kiedy ktoś cię krytykuje. Ale jak słyszę, że Tusk miał charyzmę, a ja nie mam, to przypominam sobie tych, którzy mówili, że opozycja nigdy się nie zjednoczy, a PO jest skończona, bo przegrała wybory i odebrała ludziom nadzieję - powiedział szef PO.
Jaka przyszłość Tuska?
Czy Donald Tusk ponownie będzie ubiegał się o posadę premiera? Grzegorz Schetyna ma inną wizję. - Tusk jest najlepszym kandydatem szerokiej koalicji na prezydenta i namawiam go dla startu - zdradza polityk.
Pojawiły się plotki, że na scenie politycznej miałaby się pojawić nowa inicjatywa Donalda Tuska - Ruch 4 Czerwca. Na pytanie, czy to będzie konkurencja dla PO, Schetyna stwierdził, że do Platformy "trzeba dołożyć środowiska obywatelskie i samorządowe". - Gdy na wybory jesienne powstanie szeroka koalicja a samorządowcy wesprą listę do senatu, to nie będzie przestrzeni dla nowego projektu - tłumaczy polityk.
"Muszę pokonać Kaczyńskiego"
Schetyna wierzy, że "Polska nie jest skazana na peryferie, na szarą strefę geopolityczną i cywilizacyjną między Zachodem i Rosją". - Wierzę, że możemy być jednym z liderów Zachodu. Politycznie i gospodarczo - zaznaczył szef PO. - By to było możliwe, muszę pokonać Kaczyńskiego. Po wyjeździe Tuska i przegranych wyborach udało mi się Platformę zebrać, zbudować drużynę - dodaje Schetyna.
Jak podkreślił, "jeśli ktoś ma wygrać z Kaczyńskim, to jest być może ostatnim politykiem czasów Solidarności, stanu wojennego i podziemia, który jest w stanie to zrobić". - Bo Kaczyński, choć starszy ode mnie i Tuska, to jest podobne pokolenie, które kształtowało polską politykę po 1989 roku. Wiem, jakie jest moje życiowe zadanie: pokonam Kaczyńskiego, przywrócę w Polsce demokrację, praworządność i dumę Polaków z tego, że tu mieszkają. A potem zostawię tę normalną, osadzoną na Zchodzie Polskę pokoleniu 40-latków, niech oni ją urządzają - zapowiada Schetyna.
Czy to oznacza, że lider PO daje sobie szansę na jedną kadencję? - Później będzie czas 40-latków - powiedział wymownie polityk.
Schetyna chce zrobić porządek z TVP
Media donosiły ostatnio, że jeśli PO wygra wybory, spółka Telewizja Polska S.A. ma zostać zlikwidowana, zniknie również opłata abonamentowa. Nad nową ustawą medialną pracuje nieformalny zespół. Schetyna w rozmowie z "Newsweekiem" obiecał, że w kampanii Platforma pokaże ustawę, która zapewni TVP prawdziwą niezależność.
- Chciałbym zobaczyć, jak będzie wyglądał poranek z TVP Info, kiedy wygramy. Czy przyjmą do wiadomości przegraną PiS... - zastanawia się szef PO.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Newsweek"