Grzegorz Schetyna: prokuratura zaprzecza rzeczywistości
Tak Grzegorz Schetyna skomentował decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r. Zdaniem przewodniczącego PO doszło wtedy do złamania prawa.
- Przypominam sobie obrazy z grudnia. W Sali Kolumnowej najpierw było posiedzenie klubu PiS, które przerodziło się w obrady Sejmu. To było ewidentne złamanie prawa. Prokuratura zaprzecza rzeczywistości – mówił w TOK FM przewodniczący PO.
Prokuratura umarzając śledztwo w sprawie posiedzenia Sejmu stwierdziła, że miało ono prawidłowy przebieg, a przeniesienie obrad do Sali Kolumnowej było zgodne z prawem. Zdaniem śledczych było kworum do przegłosowania ustawy budżetowej.
Lider PO o aferze taśmowej
Grzegorz Schetyna został zapytany o najnowszą odsłonę tzw. afery taśmowej. Tym razem ujawniono rozmowę Radosława Sikorskiego z ówczesnym prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. Obaj jednoznacznie stwierdzili, że Grzegorz Schetyna nie nadaje się na premiera. Radosław Sikorski ocenił, że Schetyna ma "knajacki styl lwowskiego żulika" i brak mu charyzmy.
- W sprawie rozmowy odsyłam do Radosława Sikorskiego, jak ocenia moją ewolucję – odpowiedział lider PO. - Ta rozmowa odbyła się trzy i pół roku temu. To były zupełnie inne czasy, wtedy prezydentem był Bronisław Komorowski, premierem Donald Tusk. Nikt nie spodziewał się tego, co stanie się w następnych miesiącach – dodał.
W ocenie przewodniczącego PO opublikowanie tych nagrań, to "reakcja PiS na aktywność opozycji, na słabnącą sytuację w sondażach, czy wewnętrzne problemy". - Nie wydaje mi się możliwe, żeby to nie było poza wiedzą polityków PiS, taka reakcja, czy wyrzucenie kolejnej taśmy i zapowiedź następnych - mówił.
Recepta Schetyny na wygrane wybory
Grzegorz Schetyna stwierdził, że jeśli opozycja chce wygrać z PiS-em to musi być dobrze zorganizowana i mieć wspólny program. – Wybory samorządowe, do Parlamentu Europejskiego i parlamentarne wymagają współpracy opozycji – powiedział.
Przewodniczący Platformy zapytany, czy po przegranych przez jego partię wyborach samorządowych zrezygnuje z kierowania PO zadeklarował, że nie podejmie takiej decyzji. – Mam kadencję do końca 2019 r. i jestem po to szefem PO żeby wygrać wybory parlamentarne i odebrać PiS władzę. Dlatego mnie ludzie w PO wybrali, żebym to zrobił - to jest dla mniej najważniejszy cel – powiedział Grzegorz Schetyna.