PolskaGrzegorz Schetyna pożegnał w Krakowie ambasadora USA w Polsce Stephena D. Mulla

Grzegorz Schetyna pożegnał w Krakowie ambasadora USA w Polsce Stephena D. Mulla

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna uczestniczył w Krakowie w uroczystości pożegnania ambasadora USA w Polsce Stephena D. Mulla. Była to ostatnia wizyta ambasadora Mulla w Krakowie przed powrotem do Waszyngtonu i objęciem funkcji doradcy sekretarza stanu Johna Kerry'ego.

Grzegorz Schetyna pożegnał w Krakowie ambasadora USA w Polsce Stephena D. Mulla
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski

Stephen D. Mull pełnił funkcję ambasadora USA w Polsce od listopada 2012 r. Był 27. z rzędu ambasadorem USA akredytowanym w Polsce od roku 1919. Na początku czerwca br. poinformowano, że Mulla na stanowisku ambasadora USA zastąpi mianowany przez prezydenta Baracka Obamę Paul Wayne Jones.

7 lipca prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Stephena D. Mulla Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-amerykańskich przyjaznych stosunków i współpracy" oraz "za zaangażowanie w działalność na rzecz bezpieczeństwa międzynarodowego".

Mull w przeszłości dwukrotnie już pełnił służbę dyplomatyczną w Warszawie - w połowie lat 80., a następnie w połowie lat 90. Do służby dyplomatycznej wstąpił w marcu 1982 roku. Dlatego podczas przyjęcia pożegnalnego w Krakowie powiedział, że nie żegna się, lecz mówi do widzenia.

- Nieprawdą jest, że zorganizowaliśmy wyjazdowe posiedzenie rządu w Krakowie, żeby pożegnać ambasadora Mulla; nieprawdą jest też, że uważamy, że zakończenie jego misji jest skandalem w relacjach polsko-amerykańskich, ale prawdą jest, że to były wielkie i wspaniałe trzy lata i za to chciałem serdecznie podziękować - mówił minister Schetyna. Jak podkreślił, po raz drugi bierze udział w pożegnaniu ambasadora Mulla. - Raz żegnaliśmy się w Belwederze, to było wzruszające przeżycie. Dzisiaj drugi raz w Krakowie, a w Krakowie to musi być w sposób specjalny i tak traktuję to dzisiejsze spotkanie - powiedział Grzegorz Schetyna.

- To nie był pierwszy pobyt ambasadora w Polsce, wierzę, że następna misja będzie równie ważna, ale po niej przecież wszystko jest możliwe, cały nasz kraj będzie czekał na to, żebyśmy mogli jeszcze się zobaczyć. Polska będzie za panem tęsknić, panie ambasadorze - powiedział minister Schetyna. Stephena Mulla żegnał także marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa.

- Jak wszyscy wiedzą, Kraków jest jednym z tych miejsc na świecie, gdzie mieszka się najlepiej - powiedział Stephen D. Mull, przedstawiając "z wielką dumą i zazdrością" nowego konsula generalnego w Krakowie Waltera Braunohlera, który obejmuje placówkę po Ellen Germain.

- Nie jest niespodzianką, że dla amerykańskiego dyplomaty trudno o lepsze miejsce do pracy niż Kraków, z całą jego wspaniałą gościnnością i promieniującą architekturą, bogatą historią i kulturą. Jestem strasznie dumny, że mogliśmy przysłać tu jednego z najlepszych dyplomatów - mówił Mull, chwaląc nowego konsula, który przyjechał do Krakowa "dopiero trzy dni temu z rodziną, a odbył już roczny kurs języka polskiego".

- Można już teraz powiedzieć, że ambasador Mull to jeden z najbardziej znanych i lubianych amerykańskich ambasadorów w całej historii stosunków dyplomatycznych między Polską i Stanami Zjednoczonymi - mówił z kolei Walter Braunohler w wygłoszonym po polsku przemówieniu.

- Żyjemy w czasach nieprzewidywalnych i pełnych wyzwań, niedaleko od polskich granic mamy do czynienia z agresją i niestabilnością i usilnie staramy się, aby pokazać, że amerykańskie zaangażowaniem na rzecz bezpieczeństwa Polski coś znaczy. I w związku z tym w ubiegłym roku znacząco zwiększyliśmy amerykańską obecność wojskową w Polsce do poziomu największego w historii. Oczekuję, że w przyszłym roku obecność ta zwiększy się jeszcze bardziej o nowy sprzęt i żołnierzy - powiedział Stephen Mull. Zapowiedział, że "tę bardzo bliską przyjaźń i współpracę" będzie kontynuował nowy ambasador Paul Wayne Jones, który przyjedzie do Polski w przyszłym miesiącu.

W pożegnalnym przemówieniu Stephen Mull wyliczał rzeczy, których nie zapomni, jak wejście na szczyt Wieży Mariackiej, gdzie strażak gra hejnał na trąbce, spacer wokół Morskiego Oka, pyszne pierogi u pani Stasi na ulicy Mikołajskiej i skok spadochronowy nad Krakowem. - Jestem wdzięczny za ciepło, gościnność, za polską wyjątkową otwartość, doskonałe poczucie humoru, pyszne jedzenie i wielką cierpliwość dla moich starań w posługiwaniu się polszczyzną - mówił do zebranych, informując, że jest to jego ostatnia wizyta w Krakowie jako ambasadora amerykańskiego w Polsce. - 29 sierpnia wyjeżdżamy do Waszyngtonu, gdzie zostanę starszym doradcą sekretarza stanu Johna Kerry'ego ds. specjalnych projektów dyplomatycznych - poinformował.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)