Grzegorz Schetyna: potrzebna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Paryżu
Szef MSZ Grzegorz Schetyna uważa, że prezydent Andrzej Duda - po wizycie w Berlinie - powinien w najbliższym czasie odwiedzić także Francję, by "domknąć" Trójkąt Weimarski. Zauważył także, że część wizyt, które obecnie realizuje Duda, była zaplanowana jeszcze przez kancelarię Bronisława Komorowskiego.
Pierwsza zagraniczna wizyta prezydenta Dudy odbędzie się 23 sierpnia w Estonii w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Następnie prezydent odwiedzi Berlin i Londyn. Pod koniec września w Nowym Jorku spotka się z prezydentem Barackiem Obamą. Weźmie też udział w Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych. W dniach 8-9 października prezydent weźmie udział w szczycie prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej na Węgrzech. Na początku listopada prezydent uda się do Bukaresztu, gdzie odbędzie się miniszczyt NATO z udziałem prezydentów państw wschodniej flanki Sojuszu.
Schetyna podczas konferencji w Nowym Targu w woj. małopolskim zauważył, że część wizyt, które obecnie realizuje Duda, była zaplanowana jeszcze przez kancelarię Bronisława Komorowskiego. - Jest dużo kontynuacji w tych aktywnościach - ocenił.
- Z ważniejszych rzeczy, oprócz tych historycznych, jak wizyta w Londynie w rocznicę Bitwy o Anglię, uważam oczywiście wizytę w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych. Jest ważna, symboliczna wizyta w Berlinie. Jeśli miałbym coś doradzić, jeśli pytaliby mnie przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, ważne jest, żeby wizyta berlińska i spotkanie z kanclerz, prezydentem i szefem MSZ Niemiec było zamknięte spotkaniem w Paryżu z przedstawicielami francuskiej dyplomacji, francuskiego prezydenta i premiera. To jest zawsze ważne. Taka obecność domyka Trójkąt Weimarski. Partnerstwo jest bardzo ważne dla naszej pozycji w Europie - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.
- Cieszę się, że jest spotkanie wyszehradzkie. Współpraca ze Słowacją, Węgrami, Czechami buduje naszą wspólną pozycję krajów o wspólnej historii, które są bardzo bliskie nie tylko sympatią, ale i geografią - dodał.
Schetyna mówił też o kończącej cykl wizyt w pierwszych 100 dniach prezydentury Andrzeja Dudy wizycie w Pekinie. Duda będzie uczestniczyć jako szef polskiej delegacji w szczycie Europa Środkowa-Chiny.
- To nie jest rządowa wizyta, lecz państwowa. To jest formuła 16 krajów Europy Środkowo-Wschodniej, razem z przedstawicielami Chińskiej Republiki Ludowej. To jest format, który rozpoczął prezydent Komorowski kilka lat temu. On organizował pierwsze spotkanie w Warszawie, w zeszłym roku odbyło się w Belgradzie. Nie ma pewności co do daty spotkania. Ono może być w listopadzie. Słyszałem, że prezydent Duda chce przewodniczyć polskiej, państwowej delegacji. To tylko by oznaczało, że w dobrym stylu, razem, kontynuujemy to, co rozpoczął prezydent Komorowski, czyli współpracę regionu Europy Centralnej i Wschodniej z chińskim partnerem - powiedział szef MSZ. Schetyna pytany, dlaczego w planie wizyt Dudy nie ma Brukseli i Kijowa, zaznaczył, że "w sposób naturalny" pojawią się. - To kwestia czasu i technicznych ustaleń. Pewnie Kancelaria Prezydenta potrzebuje kilku dni, żeby tę sprawę zamknąć i podać konkretną datę - podkreślił.
Krzysztof Szczerski, odpowiedzialny za sprawy zagraniczne w Kancelarii Prezydenta, powiedział w poniedziałek, że trwają rozmowy na temat wizyt Dudy w Paryżu, Brukseli oraz spotkania z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką w Kijowie lub Warszawie.
Schetyna był też pytany o wypowiedzi Andrzeja Dudy dotyczące wzmocnienia pozycji Polski w NATO i umieszczenia na naszym terytorium baz Sojuszu. Schetyna zaznaczył, że wypowiedzi prezydenta "wymagają pracy nad tym, żeby ziściły się w koncepcję, którą można realizować". - Mamy przed sobą szczyt NATO w Warszawie w lipcu przyszłego roku. Nic nie przeszkadza, żeby wpisać ten punkt do agendy tego spotkania. Na dzisiaj jest to niemożliwe, bo inne są ustalenia z Newport i sojusznicy i nasi partnerzy w NATO mają inne zdanie w tej kwestii. Powinniśmy być cierpliwi - ocenił. W sprawie eskalacji konfliktu na Ukrainie Schetyna ocenił, że wspólnota europejska musi być zawsze stanowcza i jednostronna. - Sankcje i ich egzekwowanie muszą być stanowcze. Musimy mówić jednym głosem - mówił.
Schetyna spotkał się w Nowym Targu z przedstawicielami Euroregionu Tatry. Minister podkreślił, że ten Euroregion jest "symbolicznym znakiem dobrej współpracy i modelowym wzorcem, jak współpraca euroregionalna powinna wyglądać" - mówił.