Grzegorz Schetyna: Polska jest na marginesie europejskiej polityki
Grzegorz Schetyna skomentował polską politykę zagraniczną za rządów PiS. Przed wystąpieniem ministra Witolda Waszczykowskiego stwierdził, że politycy nie pamiętają co mówili. - Waszczykowski pokaże dziś w Sejmie swoje dobre samopoczucie - powiedział były szef MSZ w TOK FM. Według lidera PO, po roku od expose ministra Waszczykowskiego Polska jest na marginesie europejskiej polityki.
09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 09:24
Grzegorz Schetyna w porannej audycji w Radiu TOK FM przypomniał, że rząd PiS chciał oprzeć polską politykę zagraniczną na relacjach z Londynem i Budapesztem, a nie na Niemczech i Francji. - Po roku okazało się, że Brytyjczycy wychodzą właśnie z Unii Europejską, a Budapeszt w sposób konsekwentny otwiera się na relacje Rosją. Po roku tej polityki jesteśmy ma marginesie. Nie chcę powiedzieć, że na aucie, bo Polską ciągle ma wielki potencjał. – zauważył były minister spraw zagranicznych.
Według lidera PO, Polska miała wpływ na politykę europejską w ramach Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej, ale od roku Polska nie odgrywa już takiej roli w Europie. Były minister spraw zagranicznych skrytykował też ideę Międzymorza. Jego zdaniem jest to pomysł z początków XX wieku, którego nie da się dostosować do obecnych czasów.
Grzegorz Schetyna odniósł się do pomysłów PiS na Unię Europejską. - Jest pytanie kto jest blisko jądra Unii Europejskiej. I pytanie kto chce w nim być – zauważył lider PO. Według niego, Jarosław Kaczyński ma zupełnie inna wizję Unii Europejskiej, ale nie jest to wizja integrującej się Europy. - Oni mają dystans do Europy, nie lubią Unii Europejskiej, nie chcą pogłębiać relacji z Francją i Niemcami. To widać. – powiedział.
Grzegorz Schetyna o wyborze Donalda Tuska
Przewodniczący PO odniósł się też do możliwego braku poparcia rządu dla Donalda Tuska ubiegającego się o drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej. – Ciągle tego nie rozumiem. (…) Oczekuję stanowiska premier Beaty Szydło – podkreślił.
Grzegorz Schetyna zauważył, że to rząd podejmuje decyzję czy poprze kandydaturę Donalda Tuska na drugą kadencję. – Nie chcę przyzwyczajać się do czasów, w których był pierwszy sekretarz partii i to on podejmował decyzję. Mnie interesuję opinia premier rządu – powiedział.