PolskaGrzegorz Schetyna: oczekujemy informacji rządu przed szczytem UE-Turcja

Grzegorz Schetyna: oczekujemy informacji rządu przed szczytem UE‑Turcja

PO oczekuje w Sejmie informacji rządu Beaty Szydło nt. stanowiska Polski na niedzielny szczyt UE-Turcja - powiedział w środę Grzegorz Schetyna (PO). Jak podkreślał, szczyt ten jest bardzo istotny ze względu na skomplikowaną sytuację międzynarodową oraz kwestię uchodźców.

Grzegorz Schetyna: oczekujemy informacji rządu przed szczytem UE-Turcja
Źródło zdjęć: © WP.PL

25.11.2015 | aktual.: 08.08.2016 17:40

Schetyna - szef sejmowej komisji spraw zagranicznych - przestrzegał przy tym, że ostatnie działania PiS, m.in. usuwanie flag UE z przestrzeni publicznej, a także spekulacje dotyczące ewentualnego postawienia przed Trybunałem Stanu szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, to droga to katastrofy, nie tylko wizerunkowej, ale i politycznej naszego kraju. - Nie ma zgody na antyeuropejską politykę - oświadczył też.

Schetyna nawiązał do ostatnich wydarzeń na świecie, w tym wtorkowego zestrzelenia przez Turcję rosyjskiego samolotu wojskowego. Jak ocenił, obecna sytuacja międzynarodowa jest trudna i skomplikowana tak dla Polski, jak i Europy. - Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu, dzisiaj widzimy że ten incydent będzie miał konsekwencje międzynarodowe - podkreślił polityk Platformy na środowej konferencji prasowej.

Jak dodał, w tę trudną sytuację wpisuje się także środowa informacja o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę. - Musimy bardzo spokojnie rozmawiać o miejscu Polski i o polskiej wizji polityki zagranicznej najbliższych dni, tygodni i miesięcy - przekonywał szef komisji spraw zagranicznych.

Dodał przy tym, że kwestie dotyczące polityki zagranicznej i bezpieczeństwa "nie znalazły zainteresowania" w ubiegłotygodniowym expose premier Beaty Szydło. Przypomniał, że w najbliższą niedzielę odbędzie się w Brukseli szczyt UE-Turcja, bardzo ważny - jak mówił - nie tylko ze względu na przyszłe relacje europejsko-tureckie, kwestie związane z bezpieczeństwem, ale także z uchodźcami, ponieważ bez współpracy z Ankarą trudno sobie wyobrazić, by Europa poradziła sobie z tym wyzwaniem.

- Tak, że to bardzo ważny szczyt i bardzo ważne decyzje, które tam będą przygotowywane i podejmowane. Oczekujemy na informacje od rządu PiS z jakim stanowiskiem i kto poleci do Brukseli i kto będzie przedstawiał polską politykę zagraniczną i pomysł na rozmowę w niedzielę w Brukseli - czy będzie to premier Szydło, czy minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski - powiedział Schetyna. Rzeczniczka rządu Elżbieta Witek poinformowała w środę, że to Szydło będzie reprezentować Polskę na niedzielnym spotkaniu.

Według niego, rząd powinien udzielić takiej informacji w Sejmie. Zadeklarował przy tym - jako szef komisji spraw zagranicznych - gotowość do rozmowy na temat niedzielnego szczytu i wypracowania ewentualnego wspólnego stanowiska Polski na spotkanie w Brukseli. Wyraził przy tym nadzieję, że rząd przedstawi też informację po szczycie UE-Turcja.

- Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby jedyną odpowiedzią na tę sytuację dzisiaj, zagrożenie europejskiego bezpieczeństwa, na tę wiedzę, że tylko wspólna Europa, wspólna solidarna postawa wszystkich europejskich państw jest gwarancją bezpieczeństwa nas wszystkich, Polaków, było ściąganie europejskich flag z budynków użyteczności publicznej czy instytucji państwowych tak, jak z kancelarii premiera, czy na Lotnisku w Malborku, gdzie przyjmowani byli uchodźcy z Mariupola i Donbasu - podkreślił Schetyna.

Jak dodał, nie ma zgody na tego typu postępowanie. - To jest o krok do tego, żeby zacząć mówić o Trybunale Stanu dla przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Jeżeli my w ten sposób będziemy prowadzić politykę europejską i pokazywać solidarność europejską, to jest droga ku katastrofie, nie tylko wizerunkowej, ale i politycznej. To jest droga, którą prowadził nas PiS w latach 2005-07, czyli takiej kompletnej alienacji na arenie międzynarodowej i w Europie - uważa polityk PO.

Podczas swej, pierwszej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Beata Szydło wystąpiła na tle flag polskich. Jej poprzednikom z PO na tym stanowisku - Ewie Kopacz i Donaldowi Tuskowi na konferencjach towarzyszyły dwie flagi - biało czerwona i unijna.

Schetyna dopytywany przez dziennikarzy przyznał, że zaskoczyła go decyzja o rezygnacji z flagi UE na konferencji premier Szydło. Ocenił jednak, że jest to wyraz "pewnego spojrzenia" PiS na kwestie europejskiej. - Konsekwentnie to się zdarza, nie po raz pierwszy, ale dzisiaj widzę, że to jest demonstracja antyeuropejskości, naszej postawy. Chcę powiedzieć i uspokoić naszych przyjaciół tu w Polsce i w Europie: nie ma zgody na taką politykę antyeuropejską - oświadczył polityk.

Podkreślił, że Polska nie może być krajem, który otwarty jest na przyjmowanie funduszy strukturalnych, a którego nie stać na pokazanie dumy z tego, że "jesteśmy Europejczykami". - Nie ma na to zgody i będziemy to bardzo wyraźnie powtarzać. Myślę, że fakt, iż ponad 70 proc. Polaków cieszy się i akceptuje to, że Polska jest w UE powinno być sygnałem dla PiS - powiedział szef komisji spraw zagranicznej.

Według przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który zwołał niedzielny szczyt UE-Turcja, spotkanie ma dodać energii relacjom unijno-tureckim w sprawie migracji oraz pozwolić na powstrzymanie napływu migrantów z Turcji do UE.

Turcja jest głównym krajem tranzytowym dla przybywających do UE uchodźców z Syrii, a współpraca z nią ma decydujące znaczenie w obliczu kryzysu związanego z napływem syryjskich uchodźców do Europy. W Turcji schroniło się ponad 2 mln uciekających przed wojną Syryjczyków, jednak bardzo wielu z nich wyrusza w dalszą drogę do UE przez Grecję i Bałkany Zachodnie.

We wtorek rano tureckie myśliwce F-16 zestrzeliły przy granicy z Syrią rosyjski samolot wojskowy. Władze w Ankarze twierdzą, że 10-krotnie go ostrzegano, że narusza przestrzeń powietrzną Turcji. Rosja utrzymuje, że maszyna nie opuściła przestrzeni Syrii. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że zestrzelenie rosyjskiego bombowca w Syrii wykracza poza ramy walki z terroryzmem. Według niego to "cios zadany Rosji w plecy przez popleczników terroryzmu".

W środę szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow zapewnił, że zestrzelenie przez tureckie myśliwce rosyjskiego Su-24 było "zaplanowaną prowokacją". Zapewnił jednak, że Rosja nie będzie prowadzić wojny z Turcją.

W środę również szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że Rosja wstrzymała dostawy gazu na Ukrainę z powodu braku płatności ze strony Kijowa. Ostrzegł przy tym, że odmowa zakupu rosyjskiego gazu przez Ukrainę stwarza zagrożenie dla tranzytu do Europy i zaopatrzenia ukraińskich odbiorców. Ukraińska spółka paliwowa Naftohaz oświadczyła w środę, że nie ma żadnego zagrożenia dla dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy, a premier Arsenij Jaceniuk polecił całkowite wstrzymanie zakupów tego surowca od Rosji.

Komisja Europejska również podkreśliła w środę, że nie jest szczególnie zaniepokojona tą sytuacją, a przepływ gazu do UE odbywa się normalnie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (64)