Grzegorz Schetyna o zatrzymaniu ws. Maryi z tęczową aureolą: podłe
Politycy PO zarzucają szefowi MSWiA, że wykorzystał "policję do realizowania ideologii PiS". Grzegorz Schetyna twierdzi, że zatrzymanie Elżbiety Podleśnej jest "podłe". Poseł Michał Szczerba przypomina zaś sprawę kontrowersyjnej okładki "Wprost" z 1994 roku i decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tej sprawie.
- Brudziński wykorzystuje policję do realizowania ideologii PiS - stwierdził na konferencji prasowej Andrzej Halicki z PO. Tak odniósł się do zatrzymania Elżbiety Podleśnej, której zarzucono obrazę uczuć religijnych. Kobieta miała rozwiesić w Płocku plakaty z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli.
- Ta interwencja miała miejsce tylko dlatego, że w iście cyrankiewiczowskim stylu Jarosław Kaczyński stwierdził, że "kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na państwo polskie" - dodał poseł Sławomir Nitras.
Zobacz także: Matka Boska z tęczową aureolą. Brudziński: policja zatrzymała osobę podejrzewaną o dokonanie profanacji
- Polska policja przez wiele lat pracowała na swoje dobre imię - i to się udało! Niestety powoli wracamy do czasów, gdy policję używano do celów politycznych tak, jak miało miejsce wczoraj! Czy minister Brudziński poniesie za to odpowiedzialność? - pytał Nitras.
W sprawie zatrzymania aktywistki głos zabrał także przewodniczący Platfromy Obywatelskiej. "Zatrzymanie Pani Elżbiety Podleśnej za jej rysunek to paniczny manewr przedwyborczy PiS-u. Podłe. W normalnym państwie nikt nie będzie za takie sprawy ścigany. Do funkcjonariuszy państwowych apeluję, by nie dawali się wciągać w polityczne gry przełożonych" - napisał na swoim profilu na Twitterze Grzegorz Schetyna.
Poseł PO Michał Szczerba przypomniał zaś inną historię związaną z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. W sierpniu 1994 roku jej wizerunek w masce gazowej zamieścił na okładce "Wprost". Była to ilustracja do raportu o zanieczyszczeniu powietrza na Śląsku.
Okładka ta wywołała prawdziwą burzę. Do redakcji trafił list protestacyjny sygnowany nazwiskami kilku biskupów, a przeor Jasnej Góry przyrównał redaktorów tygodnika do hitlerowców, którzy mieli przed laty kpić z polskiego kultu Czarnej Madonny. Do poznańskiej prokuratury napłynęło 600 wniosków od osób, których uczucia religijne miała urazić okładka. Prokuratura jednak obrazy uczuć religijnych nie stwierdziła. Kilka osób zaskarżyło decyzję o umorzeniu śledztwa. W końcu sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ten jednak skargę odrzucił.
Policja wkroczyła do mieszkania Podleśnej w poniedziałek o godz. 6 rano. Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która zajęła oficjalne stanowisko w tej sprawie, "działanie organów ścigania naruszyło konstytucyjną zasadę proporcjonalności oraz normy prawa karnego procesowego".