Grzegorz Schetyna o wyborach na szefa PO: być może wygrałbym
Grzegorz Schetyna zrezygnował z udziału w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący partii twierdzi, że podjął taką decyzję dla dobra formacji i wcale nie wycofał się z powodu braku szans na zwycięstwo.
- Uważam, że te 4 lata zamykają pewien etap. Rozpoczęła się debata w Platformie i w mediach na temat przyszłości. Nie chciałem forsować swojej kandydatury, być może bym wygrał, byłem mocno namawiany. Uznałem jednak że dyskusja o mojej kandydaturze osłabiłaby partię. PO to projekt mojego życia - powiedział Schetyna na antenie Polsat News. - Nie mam do nikogo żalu - dodał.
Przewodniczący PO został spytany o przyszłość polityczną. Schetyna zadeklarował, że nie będzie próbował wywierać wpływu na nowego szefa ugrupowania. - Nie będę kierował nikim z tylnego siedzenia ani z bagażnika. Czas na nowy etap i realizację nowych pomysłów. To kwestia pokoleń. Nie można jednak przeprowadzać jej zbyt gwałtownie. Przykład takiego działania mieliśmy w SLD, które w efekcie wypadło z parlamentu - tłumaczył.
Grzegorz Schetyna gotów do współpracy z rządem
Lider PO odniósł się też do braku zaproszenia na uroczystości związane z 75. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau dla prezydenta Andrzeja Dudy. Zdaniem Schetyny to bardzo przykra wiadomość. - Źle się stało, że nie będzie tam polskiego prezydenta i nie będziemy mieli możliwości zabrania głosu. Jest ryzyko ponownego ataku Putina na polską historię. Tu zawiodła dyplomacja - ocenił.
Według Schetyny Dudę w Jerozolimie mógłby zastąpić premier Mateusz Morawiecki. - Jesteśmy na kompletnym politycznym aucie. Kilka lat temu to było nie do wyobrażenia - stwierdził.
Szef PO oferuje swoje wsparcie rządowi. - Ta sprawa jak żadna inna powinna zostać omówiona przez władzę i opozycję. Na pewno mówilibyśmy w tej sprawie jednym głosem - oświadczył.
Źródło: Polsat News
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl