Grzegorz Schetyna: gwarantem porozumienia PO i PiS jest wybór Komorowskiego
Gwarantem porozumienia PO i PiS-u jest akceptacja i wspólny wybór Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu. Jeżeli tego nie będzie to nie ma porozumienia między PO i PiS-em ze względu na decyzje PiS-u - powiedział Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, gość "Sygnałów Dnia".
Sygnały Dnia: Podoba się Panu, Pana nowe miejsce w Sejmie?
Grzegorz Schetyna: Dzień dobry. Jest dziwne, bo w pierwszej ławce siedzę obok Waldemara Pawlaka i Andrzeja Leppera to jest miejsce Jana Rokity, ale tak się stało, że usiedliśmy w ten sposób nowe miejsce, ale myślę że ciekawe.
Wie Pan kto poprzednio na nim siedział?
- Nie, nie wiem.
Leszek Miller.
- To nie jest moje miejsce, a Jana Rokity, Donald Tusk siedzi na miejscu Andrzeja Leppera z tego też żartowaliśmy wczoraj, tak bywa, że co cztery lata w polskim parlamencie wiele się zmienia nie tylko politycznie, ale także dosłownie czyli karuzela miejsc trwa.
Miejsce dziwne, a posiedzenie, to inauguracyjne posiedzenie Sejmu także dziwne. Kompromitacja na starcie to tytuł z dzisiejszej Trybuny z pierwszej strony, zgadza się Pan z tą opinią?
- I tak i nie. Tak dlatego, że nie potrzebny był ten wczorajszy festiwal, uważamy że dobrym zwyczajem wszystkich parlamentów po '89 roku było to, że w konsensusie, w zgodzie, w porozumieniu na pierwszym posiedzeniu które rozpoczyna nową kadencję czteroletnią kadencję wybierane są władze Sejmu czyli marszałek i wicemarszałkowie, którzy mają organizować prace Sejmu. Źle się stało oczywiście można mówić o kalendarzu wyborczym, o trwającej kampanii, ale efekt jest taki jaki jest, to znaczy PiS razem z Samoobroną i z PSL-em nie zgodziły się na dokonanie wyboru, na potwierdzenie, że właśnie to pierwsze posiedzenie jest niepolityczne, jest decyzja na temat jak Sejm ma wyglądać i pracować. Tego się nie udało zrobić.
Jak mówi Ludwik Dorn w polskiej tradycji to najsilniejszy klub parlamentarny zgłasza kandydat na marszałka.
- Dobrze państwo i Pan też wiecie, że sytuacja była tutaj inna to PiS zaproponował PO zaraz po wyborach parlamentarnych stanowisko marszałka Sejmu, żeby podkreślić chce stworzenia wspólnej koalicji. Premier z PiS-u, marszałek Sejmu z PO to miały być fundamenty, filary nowej wspólnej koalicji.
Miały być a już nie są.
- Wczoraj widać było, że nie są, bo my zgłosiliśmy kandydaturę Bronisława Komorowskiego na marszałka PiS, Samoobrona i PSL głosowali za przerwą czyli przeciwko wyborowi marszałka z PO.
Jeżeli nie ma fundamentu nie ma też koalicji?
- Na razie nie ma tej koalicji, jest kampania wyborcza, która kończy się już jutro, źle by było gdybyśmy obudzili się w poniedziałek w tej Polsce, która wyznaczyło to wczorajsze głosowanie. Ja myślę, że ci wszyscy którzy głosowali i na PiS w wyborach parlamentarnych i na Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich nie chcieliby by ich partia wybierała innych niż PO. Czuliśmy, że ten mandat wspólnej pracy dany właśnie PiS-owi i PO wczoraj widzieliśmy inną koalicję, koalicję której często w moim przekonaniu Polska może się bać.
To jeszcze raz, jeżeli po drugiej turze wyborów prezydenckich marszałkiem Sejmu zostanie polityk nie PO co wtedy będzie z koalicją?
- Nie będzie tej koalicji i to trzeba powiedzieć sobie wprost, bo nie może być tak, że pewne zasady są zmieniane w trakcie gry. Od początku było także kandydatem na premiera miał być Jarosław Kaczyński przedwyborami, jest Kazimierz Marcinkiewicz. My to zaakceptowaliśmy jako PO żeby nie tworzyć konfliktów i nie budować napięć, ale tak samo powiedzieliśmy gwarantem tego porozumienia gwarantem porozumienia PO i PiS-u jest akceptacja i wspólny wybór Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu. Jeżeli tego nie będzie to nie ma porozumienia między PO i PiS-em ze względu na decyzje PiS-u.