Grzegorz Braun wykluczony z debaty. Polityk chce przeprosin
Grzegorz Braun został wykluczony z debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa za używanie "przemocowego języka". Polityk Konfederacji jest oburzony zachowaniem prowadzącego. Sztab KWW Brauna wystosował oświadczenie, w którym domaga się przeprosin.
Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna opublikował oświadczenie po wykluczeniu polityka z debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa na antenie Radia ZET. Według sztabu prowadzący dyskusję "miał czelność pouczać i upominać, a ostatecznie arbitralnie wykluczyć z debaty pana Grzegorza Brauna (...), odwołując się do skrajnie subiektywnie pojmowanego i nigdzie niezdefiniowanego pojęcia mowy nienawiści".
KWW twierdzi jednocześnie, że słowa użyte przez Brauna nie są obraźliwe, a ich definicje znaleźć można w Słowniku Języka Polskiego. "Prawo do zdecydowanych i jednoznacznych wypowiedzi wygłaszanych w publicznej debacie politycznej, wynikające wprost z zapisów Konstytucji RP, zostało dodatkowo potwierdzone licznymi orzeczeniami krajowych sadów powszechnych i Europejskich trybunałów" - czytamy w oświadczeniu przekazanym redakcji Wirtualnej Polski.
KWW Grzegorza Brauna zwraca uwagę, że debata odbywała się na kilka dni przed I turą przedterminowych wyborów prezydenckich w Rzeszowie. Decyzja o wykluczeniu Brauna z grona uczestników - według sztabu - "naruszyła nie tylko równość szans kandydatów, zapisaną w prawie wyborczym i konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi, ale również obowiązujące normy wynikające z prawa o radiofonii i telewizji oraz kodeksu etyki dziennikarskiej".
Grzegorz Braun wykluczony z debaty. Zignorował ostrzeżenie prowadzącego
Komitet domaga się od stacji wyjaśnienia sytuacji, wyciągnięcia konsekwencji wobec prowadzącego dyskusję oraz publicznego przeproszenia posła Grzegorza Brauna "za nieetyczne i nieuczciwe zachowanie redakcji podczas debaty".
Do debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa na antenie Radia ZET doszło w niedzielę - udział w niej wzięli wszyscy czterej kandydaci: Ewa Leniart, Marcin Warchoł, Konrad Fijołek oraz Grzegorz Braun. Politycy odpowiadali na wiele pytań - jedno z nich dotyczyło kwestii organizacji parady równości w stolicy Podkarpacia.
- Chciałbym to bardzo wyraźnie zadeklarować: nie na mojej wachcie, nie na mojej służbie, nie będzie przyzwolenia na promocję dewiacji - powiedział polityk Konfederacji. Po tych słowach prowadzący wywiad przerwał wypowiedź Brauna i zwrócił mu uwagę, że nie zgadza się na stosowanie języka przemocowego i wykluczającego. Dodał również, że było to pierwsze ostrzeżenie, a jeśli coś takiego powtórzy się jeszcze raz w jego programie, to polityk Konfederacji zostanie z niego wykluczony.
Mimo to polityk nie zamierzał zastosować się do rady dziennikarza i w dalszej części programu powiedział: "Kiedy przyjdzie jesień, a może szybciej, i szkolony psychopata Niedzielski ogłosi kolejną falę pandemii...". - To jest ten moment, o którym mówiłem. Nie pozwolę używać takich sformułowań w moich programie, bardzo panu dziękuję za udział - zareagował błyskawicznie prowadzący.
Wybory prezydenckie w Rzeszowie odbędą się 13 czerwca. Przedterminowe głosowanie w stolicy Podkarpacia związane jest z dymisją Tadeusza Ferenca. Samorządowiec przez niemal 20 lat był prezydentem miasta - z funkcji zrezygnował po przechorowaniu COVID-19. Przed I turą poparł Marcina Warchoła.