Gruzja: porwani współpracownicy ONZ są już wolni
Uprowadzeni w zeszły czwartek w Abchazji czterej pracownicy misji wojskowej ONZ - dwaj Niemcy, Duńczyk i ich tłumacz - zostali zwolnieni - podała agencja Interfax, powołując się na źródło w administracji lokalnej w rejonie Wąwozu Kodori. Fakt uwolnienia uprowadzonych potwierdził w Berlinie niemiecki minister obrony Peter Struck.
10.06.2003 | aktual.: 10.06.2003 16:06
Nie poinformowano, jaki jest stan zwolnionych i w jakich okolicznościach odzyskali wolność. Podano jednak, że zwolnienie nastąpiło bez zapłacenia okupu.
Według informacji tajnych służb porywacze to pospolici przestępcy z Abchazji. Rekompensatą za uwolnienie zakładników miała być złożona im obietnica bezkarności. Obserwatorzy ONZ zostali uprowadzeni w Wąwozie Kodori.
Według towarzyszących współpracownikom ONZ czterech rosyjskich żołnierzy z sił pokojowych Wspólnoty Niepodległych Państw, ich samochód został ostrzelany w Kodori przez ośmiu zamaskowanych mężczyzn. Porywacze uprowadzili wojskowych i tłumacza do lasu, a rosyjskich żołnierzy wypuścili. Ci zawiadomili dowództwo o incydencie przez telefon komórkowy i pieszo udali się do najbliższej wsi.
Obserwatorzy ONZ z misji pokojowej (UNOMIG) monitorują przestrzeganie porozumienia rozejmowego między stronami konfliktu gruzińsko-abchaskiego.
Abchazja, prowincja Gruzji na północno-zachodnim wybrzeżu Morza Czarnego, uzyskała de facto niepodległość w roku 1993, po dwuletnich walkach z siłami gruzińskimi. Separatyści odmówili powrotu pod władzę Tbilisi, a prowadzone pod egidą ONZ rozmowy pokojowe utknęły w martwym punkcie.