Występując na wiecu przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Praw Człowieka Georgij Kerwaliszwili powiedział, że nawet po 11 latach od ogłoszenia przez Gruzję niepodległości nie można powiedzieć, że jest to kraj wolny i demokratyczny.
Protestujący zwracali uwagę, że niepodległość Gruzji jest jedynie nominalna, gdyż Gruzja nie posiadając odpowiedniej armii nie jest zdolna do obrony, jej granice są źle ochraniane, a waluta narodowa funkcjonuje jedynie dzięki zagranicznym inwestycjom. (reb)