Kreml komentuje plan USA. "Widzimy pewne nowości"
Dmitrij Pieskow stwierdził, że nie omawiano szczegółowo z Rosją amerykańskiego planu pokojowego. - Widzimy pewne nowości, ale oficjalnie nic nie otrzymaliśmy - powiedział.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Media opublikowały w czwartek 28-punktowy amerykański plan pokojowy dla Ukrainy. Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk oraz oddania Rosji części terytorium. W Polsce mają stacjonować europejskie myśliwce.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Stany Zjednoczone nie omawiały z Rosją swojego 28-punktowego planu. Dziennikarze dopytywali, czy Rosja brała udział w przygotowaniu rozwiązań.
- Nie, oficjalnie nic nie otrzymaliśmy. Widzimy pewne nowości, ale oficjalnie nic nie otrzymaliśmy. Nie było też merytorycznej dyskusji na temat tych punktów - odparł Pieskow.
“Standardy dzikiego państwa”. Człowiek Nawrockiego uderza w Putina
Plan pokojowy USA. Zełenski komentuje
Do obecnej sytuacji odniósł się prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, który podkreślił, że ukraińskie władze będą działać z rozwagą i otwartością podczas realizacji planu pokojowego. Waszyngton - jak podaje "Financial Times" - ma z kolei naciskać na zakończenie negocjacji do 27 listopada, tak żeby zdążyć jeszcze przed Świętem Dziękczynienia, co pozwoliłoby na przedłożenie dokumentu Moskwie na początku grudnia.
- Spodziewam się rozmowy z prezydentem Trumpem w najbliższych dniach. Zdajemy sobie sprawę, że siła i wsparcie Ameryki mogą realnie przybliżyć pokój i nie chcemy tego stracić. Rozumiemy również, że Rosja nie ma prawdziwego pragnienia pokoju, w przeciwnym razie nie rozpoczęłaby tej wojny - przekazał Zełenski.
Polski premier Donald Tusk również odniósł się do tych doniesień. "Decyzje dotyczące Polski podejmować będą Polacy. Nic o nas bez nas. W sprawie pokoju wszelkie negocjacje powinny być prowadzone z udziałem Ukrainy" - napisał jednoznacznie na platformie X.