Grupiński: minister Drzewiecki ma przed sobą trudne zadanie
: A gościem Radia ZET jest minister Rafał Grupiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Czy Mirosław Drzewiecki straci posadę i zastąpi go Andrzej Person, tak jak donosi dzisiaj dziennik „Polska”. : Wydaje mi się to dość fantastyczny scenariusz, oczywiście, że nie, bo minister sportu Mirosław Drzewiecki ma przed sobą trudne zadanie, bo musi rozwiązać sytuację po decyzji Trybunału Arbitrażowego, w kwestii legalności działań zarządu PZPN i myślę, że ten konflikt rozwiąże. Z tego, co wiem, dzisiaj odbędzie się druga tura rozmów i jest to tak naprawdę podejrzewam kwestia rozsądku i ustępstw zarządu PZPN. : Czy powinien ulec szantażowi FIFY, bo FIFA mówi do godziny 12., do poniedziałku daje czas żeby wycofano, żeby Trybunał Arbitrażowy wycofał kuratora z PZPN? : Myślę, że wszelkiego rodzaju organizacje międzynarodowe, także organizacje sportowe powinny miarkować jeśli chodzi o kwestie wtrącania się w sprawy wewnętrzne, prawne w państwach, w
których działają poszczególne oddziały, organizacje tego rodzaju organizacji, także sportowych. Ja mam nadzieję, że tutaj dojdzie do wyjaśnienia wszelkich nieporozumień, a nacisk FIFA mam nadzieję, że posłuży wyłącznie do tego żeby w tempie, po prostu szybko rozwiązać sprawę, która jest trudna. : Ale to jest tak, że nikt w żadnym kraju, politycy nie wtrącają się do tego, co się dzieje w organizacjach piłkarskich, a tak się stało w Polsce, bo to na wniosek ministra Trybunał Arbitrażowy wprowadził kuratora do PZPN. : Po pierwsze to jest decyzja jednak sądu, trzeba pamiętać sportowego Trybunału Arbitrażowego. : Ale najpierw był wniosek ministra. : A podstawowym problemem z jakim tu mieliśmy do czynienia to była kwestia ta, że zbliżający się zjazd PZPN byłby od początku nie ważny, gdyby tu nie wprowadzić zmian, prawda, jeśli chodzi o proces dochodzenia, jeśli chodzi o wcześniejsze uchwały i żeby uniknąć większej katastrofy... : I Michał Listkiewicz dalej by rządził, tak? : Żeby uniknąć większej katastrofy
należało tutaj dokonać ... : Michał Listkiewicz dalej by rządził, gdyby nie został wprowadzony kurator? : Nie znam na tyle przepisów, ale prawdopodobnie gdyby się okazało, że zjazd jest nieważny na końcu, to dotychczasowy zarząd prawdopodobnie by kontynuował swoją misję, w cudzysłowie. : Czy to nie jest tak, że po prostu tym, którzy rządzą nie podobają się kandydaci, którzy zostali zgłoszeni na szefa PZPN? : Aż tak bliski... : Nie orientuje się pan. : Bliski spraw piłki nie jestem, więc tu akurat pani redaktor nie odpowiem na to pytanie na ile w tym środowisku dane kandydatury są mniej czy bardziej akceptowane. : Ale jest pan pewnie na tyle bliski żeby powiedzieć czy warto stracić dwa mecze? : Ja myślę, że warto stracić dwa mecze jeśli by się raz na zawsze wyjaśniło sytuację w PZPN, uzdrowiło organizację, bo sądzę, że w ślad za tym poszłyby wreszcie za rok, dwa naprawdę dobre mecze polskiej reprezentacji. Bo myślę, że i słaba gra naszej reprezentacji jest w pewnym sensie efektem tego, że słabo działa związek
piłki nożnej i nie wiem dlaczego miałby ktokolwiek bronić tego tak zwanego starego układu. : Gościem Radia ZET jest minister Rafał Grupiński, czy ABW wiedziało o tym, czy ABW przesłało do prezydenta informację o tym, że do marszałka Sejmu przyszli oficerowie WSI? : W tej sprawie nie mam wiedzy, natomiast wiedząc z tego, jak działają najwyższe urzędy w państwie mogę tylko stwierdzić, że pan prezydent jest na bieżąco informowany przez służby specjalne o wszystkich ważniejszych wydarzeniach w Polsce, a także poza Polską. Więc sądzę, że także w takich kwestiach mógł być poinformowany, ale oczywiście zakładam to z pewnej rutyny działań, a nie z wiedzy własnej. : Pytam o to, dlatego że to był podobno powód wycofania się Prawa i Sprawiedliwości z pomysłu odwołania marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. : Ja myślę, że PiS raczej jeśli wycofał się, być może jest to jakiś powód, tutaj jest czysta spekulacja dzisiaj pojawiająca się w mediach, natomiast myślę, że jest tych powodów więcej. Sądzę, że seria takich
bardzo nieszczęsnych, czasami nawet żenujących ruchów, jakie dokonało kierownictwo PiS w ostatnich tygodniach, począwszy od kwestii alimentów, skończywszy na usprawiedliwieniach w celu wyłudzenia 300 złotych od Sejmu, że gdzieś, w którymś momencie kierownictwo PiS zdało sobie sprawę, że musi zacząć odpracowywać straty, jakie wywołał swoim zachowaniem i w związku z tym nagle poważny ton zainteresowania sytuację, jeśli chodzi o kryzys Stanów, finansów na świecie, nagle wycofywanie wniosków o odwołanie marszałka, bo przecież odbyłoby się to w atmosferze takiej pełnej awantury, jak to zwykle się działo w Sejmie. Właściwie oczyma wyobraźni nie trzeba nawet specjalnie tego opisywać, jak Jacek Kurski by się zachowywał na mównicy i czym by wymachiwał dzisiaj, gdyby ten wniosek był aktualny. Tak więc sądzę, że to jest akurat dobry ruch ze strony PiS, że się wycofuje z rzeczy, które nie miały ani szansy powodzenia, bo też w polityce liczy się skuteczność, bo wniosek o odwołanie marszałka i tak by nie przeszedł, a też
wycofuje się z tego stylu działania, jaki w ostatnich tygodniach narzucił PiS Jarosław Kaczyński. : A jaki jest działania Platformy Obywatelskiej, premier powiedział, że będziemy pierwszym krajem, który wprowadzi kastrację chemiczną, a teraz minister Ćwiąkalski wycofuje się z tego, z przymusowego wprowadzenia kastracji chemicznej. : Nie, nie, nie ma tutaj. : Tak, tak, tak, wycofuje się. RG: Nie, nie. : Czytał pan „Gazetę Wyborczą”. RG: Czytałem „Gazetę” natomiast minister Ćwiąkalski dzisiaj rano stwierdził, że ministerstwo sprawiedliwości jest po konsultacjach z seksuologami, nie ma tutaj mowy o wycofywaniu się, jest kwestia dopracowania jakby przepisów. : Nie, nie będzie po prostu mowy o tym żeby lekarz przymusowo podawał środki pacjentowi. Z tego ministerstwo się wycofało. : W przypadku gwałtu kazirodczego, czy gwałtu na nieletniej, leczenie będzie, o tym czy to leczenie będzie miało miejsce będzie decydował sąd oczywiście. Ale jeśli sąd zdecyduje, że jest ono konieczne, czyli to obniżenie popędu, bo
przecież ta chemiczna kastracja jest niczym innym, jak podawaniem leków. : Tak, o tym jeszcze porozmawiamy, prezydent chce się spotkać z premierem, co pan na to, chce się spotkać z premierem w związku z kryzysem, który jest w gospodarce, na świecie, chce zwołać radę gabinetową. : Mnie się wydaje, że pan prezydent w pewnych sprawach źle ocenia sytuację. Ja z pewnym zdziwieniem przeczytałem informację o początku objazdu kraju przez pana prezydenta, bo w Elblągu, cytuję to za „Rzeczpospolitą” akurat, powiedział, że chce przekonywać Polaków do tego, że niepodległość jest wartością. Zdumiała mnie ta informacja, bo Polacy doskonale wiedzą, że niepodległość jest wartością. Sądzę, że ta ocena sytuacji jeśli chodzi o kryzys też jest przesadna. : Tak, ale powinien się pan premier spotkać, skoro jest rada gabinetowa, prezydent zwołuje, to rozumiem, że wyjścia nie ma, pan premier się spotka z panem prezydentem. : Jeśli pan prezydent zwoła radę gabinetową to ona się oczywiście odbędzie. Natomiast bardzo by mi zależało i
także całemu rządowi, aby pan prezydent, a także niektórzy politycy PiS nie wywoływali paniki w Polsce i nie straszyli obywateli kryzysem, którego akurat w Polsce nie ma. Nie ma sensu, tu apeluję do polityków PiS, aby panowie "ugrywali" jakieś polityczne plusy na sytuacji kryzysowej. Nie warto. : Powiedział minister Rafał Grupiński. : To według pana jest w ogóle sens zwoływania Rady Gabinetowej w tej sprawie? : W tej chwili nie ma powodu, dlatego że rząd podjął działania przecież i o tym opinia publiczna doskonale wie w tej sprawie wyprzedzająco. Został przyjęty projekt ustawy o komitecie stabilności finansowej, parę tygodni temu, który zaczął obradować, mimo iż w tym takim składzie podstawowym może jeszcze nie przeszedł ten projekt przez parlament, ale ze względu na to, że – to i tak są te osoby, które z różnych powodów ze sobą obradują – bo to jest szef NBP, to jest minister finansów, to jest nadzór finansowy, więc akurat jeżeli chodzi o rząd kontrolujemy sytuację w Polsce. I nie ma jakiegoś szczególnego
powodu, aby gorączkowo szukać kolejnych miejsc i zestawów osób do narad na ten temat. Wczoraj zresztą min. Rostowski prezentował sytuację parlamentowi, na oczach całej opinii publicznej. : Jego ocena jest zbieżna z oceną szefa Narodowego Banku Polskiego. : Tak, i te oceny są zbieżne i na razie chwalić Boga nie nabrała zbyt wielu ryzykownych kredytów, największe polskie banki są bankami depozytowymi, a więc w tym sensie, a nie hipotecznymi, więc w tym sensie są oszczędności Polaków bezpieczne, więc ja bym nie napinał tutaj struny jakiejś dramaturgii. : Myśli pan, że rada gabinetowa może przestraszyć, zwołanie rady gabinetowej, bo to jest chyba po raz pierwszy od czasu : po raz drugi : po raz drugi, : po raz drugi od czasów kwestii ochrony zdrowia. : Od czasu ochrony zdrowia, po raz drugi w czasie rządów premiera Donalda Tuska. Myśli pan, że takie mówienie pana prezydenta o tym, że jest gorzej, będzie jeszcze gorzej, PiS, który mówi, że trzeba się spotkać na temat kryzysu, czy to może przestraszyć Polaków? :
Znaczy o tyle może nie jest to do końca szczęśliwie skuteczne jeśli chodzi o straszenie, dlatego że PiS nigdy nie był postrzegany jako partia, która szczególnie zna się czy nawet przejmuje gospodarką, czy finansami. Przypomnijmy chociażby, że finansami zajmowała się w rządzie PiS i to – była premierem – Zyta Gilowska, dawny członek Platformy Obywatelskiej. PiS nie ma tej twarzy partii, która się na tych sprawach zna, wobec tego jej oceny, jej opinie nie są szczególnie istotne, ludzie się nimi nie przejmują. Natomiast zawsze jest jakiś procent ludzi, który – szczególnie być może, nie wiem tego, być może z ich elektoratu – ludzi, którzy zaczną się przejmować, że może naprawdę jutro będzie jakiś krach, tak. Tylko ja uważam to za po prostu kompletnie nieodopwiedzialne. : Sądzi pan, że to jest element kampanii prezydenckiej. Prezydent objeżdża Polskę, czy to jest już... : Tak, to znaczy tu akurat przypomnę, że nie tak dawno, bo jakieś dwa, dwa i pół miesiąca temu mieliśmy całą falę takiej aktywności związanej ze
straszliwą drożyzną w Polsce i tym, że za chwilę będzie katastrofa w portfelach ludzi. Cena benzyny na stacjach i ropy była przedmiotem wystąpień sejmowych, apeli i byliśmy prawie bliscy także jakiejś rady gabinetowej wtedy, walka o obniżenie akcyzy. Myślę, że wszyscy tutaj internaucie, słuchacze to dobrze pamiętają. A potem sprawa ucichła, a dzisiaj te ceny na stacjach spadają w naturalny sposób, ze względu na obniżkę cen na światowych giełdach ropy. : Są informacje, że za 40 minut prezydent ogłosi, że chce zwołać radę gabinetową, rozumiem, że przez telewizję ogłosi, bo ma udzielić wywiadu dziś. : No zawsze byłoby dobrze, gdyby pan prezydent powiadomił pana premiera o tym najpierw, a dopiero potem informował o tym opinię publiczną, no ale przyzwyczailiśmy się do pewnego typu działań, czy zachowań. : A czy jest możliwa Polska z dwoma kandydatami na prezydenta, kampania się zaczęła, jeden walczy o reelekcję, a drugi będzie walczył o prezydenturę, czy to jest dobre dla Polski, są apele żeby Donald Tusk
ogłosił, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich. : Znam ten głos : Witolda Gadomskiego : Gadomskiego, pan premier zresztą na tą opinię już odpowiedział w jednym z wywiadów. Natomiast trzeba o tym pamiętać, że z punktu widzenia nie tylko formalnego, ale w istocie tak jest, pan premier nie powiedział ani opinii publicznej, ani nie ma takiej decyzji wewnętrznej w Platformie Obywatelskiej, bo jesteśmy partią demokratyczną i w Platformie Obywatelskiej to zjazd krajowy musi zdecydować kto będzie kandydatem na prezydenta. Nie ma takich decyzji, wobec tego w istocie nie ma jeszcze tej drugiej osoby. Rozumiem, że Lech Kaczyński będzie startował samodzielnie, bo rozumiem, że w PiS nie będzie żadnych decyzji na temat tego, kto będzie kandydatem PiS na prezydenta, bo inaczej trudno sobie jakby dzisiaj to tłumaczyć. Natomiast oczywiste jest, że w jakimś sensie żyjemy w czasach, w których kampania wyborcza, czy ta rywalizacja między partiami o wpływy trwa nieustająco, bo żyjemy w świecie globalnej informacji.
: I stąd ten pomysł z kastracją chemiczną, żeby przymusowo kastrować pedofilów i tych, którzy gwałcą swoje dzieci? : Nie, ja myślą, że każdy kto widział tamtą konferencję prasową premiera zgodziłby się z poglądem, że była to raczej spontaniczna reakcja pana premiera na sytuację i na to, że w tej kwestii przez tyle lat nie udało się niczego zrobić. : No tak, ale mówili panowie... : co by zapobiegło recydywie w kwestii pedofilii. : No, ale to trzeba się wczytać, co się dzieje, bo nie wiem czy pan czytał wywiad w „Tygodniku Powszechnym” z seksuologiem, z panem Izdebskim, który mówi o dziewczynce, która była gwałcona przez ojca, kiedy zgłosił do prokuratury sprawę dziewczynka lepiej się poczuła, kiedy on zaczął stosować terapię, prokuratora uznała, że nie ma sensu tą sprawą się zajmować, skoro dziecko się czuje lepiej. No to może warto na takim niskim szczeblu zacząć działać, a nie krzyczeć, że trzeba przymusowo kastrować pedofilów, czego nie można zrobić, o czym pisze dzisiaj „Gazeta Wyborcza”. : Zawsze warto
działać w taki sposób i tak formułować prawo żeby ono było skuteczne od tego najniższego szczebla. : No tak, ale nie można mówić niemądrych rzeczy, że lekarzu będzie przymusowo leczył, bo żaden lekarz nie będzie przymusowo leczył. : Ale powtórzę, że chodzi tutaj o to, aby decyzją sądu tego rodzaju konieczność była orzekana, w przypadku zagrożenia recydywą. I uważam, że... : Ale zniknął ten zapis. : i uważam, nie, nie, nie... : Ewa Siedlecka pisze, że zniknął ten zapis. : Nie sądzę, aby zniknął, nie zawsze jak pani wie informacje, które się pojawiają w gazetach są do końca prawdziwe. : No myślę, że jednak Ewa Siedlecka śledzi to dokładnie, także jeżeli ona pisze, że zniknął, to znaczy, że zniknął panie ministrze. : Zawsze jest też tak, że w pracach nad ustawami są różne ich etapy. Jest etap konsultacji... : Wszyscy po kolei skrytykowali, teologowie, seksuolodzy. : Ja uważam, że w tej sprawie powinniśmy postępować w sposób przede wszystkim skuteczny. A skuteczne będzie na pewno to, że osoby, których sposób
jakby postępowania będzie groził recydywą w zachowaniu, że powinny być te osoby leczone w celu obniżenia popędu płciowego, i że to powinno być zadanie, w którym państwo się powinno wywiązać w ochronie dzieci. : Co Polska może zrobić w sprawie porwanego Polaka? : No tutaj jeśli chodzi o działania państwa polskiego, polskich służb, także polskich służb konsularnych, służb specjalnych, w tej chwili są podejmowane wszelkie wysiłki żeby Polaka, owego inżyniera z Krakowa uwolnić i mam nadzieję, że do tego dobrego zakończenia tej sprawy dojdziemy. Z tego, co wiem jesteśmy tutaj w bardzo dobrych kontaktach z władzami Pakistanu i współpraca w tej kwestii jest naprawdę bardzo dobra i mam nadzieję, że skończy się na sukces. : No tak, ale porywacze żądają uwolnienia Talibów z więzień. : Tak zazwyczaj jest, że to jest pewna rutyna, bym powiedział w działaniu porywaczy, jeśli nie dotyczy to okupu. Ale też bardzo często zdarza się tak, że mniej realne żądania zamieniają się w żądania bardziej realne, to raz. A dwa, że
służby specjalne na przykład odbijają czy uwalniają w inny sposób porwanych, więc miejmy nadzieję, że to dobrze się zakończy też. : Prezydent mówi, że może pomóc w tej sprawie, prezydent mówi również, że może pomóc w sprawie kłótni z FIFA. : No to każda deklaracja pana prezydenta, która, w której chce on jakby służyć w dobrej sprawie jest oczywiście mile widziana. No to jest, tego wymaga zwykła grzeczność nawet bym powiedział. Natomiast zawsze jest istotne to, co ewentualnie pan prezydent, czy kancelaria pana prezydenta chciałaby jako pewien element pracy dla, przy danej kwestii, problemie dołożyć. : A dlaczego pan premier jest niegrzeczny wobec prezydenta i mówi, że nie przyjdzie na bal, bo się nie lubi bawić, jak zaprasza prezydent to się chyba nie odmawia. : Pan premier mówi, że niespecjalnie przepada za balami, bo taka jest prawda. : No, ale cóż. : Natomiast, powiem tak, zawsze odpowiada się konkretnie wtedy, kiedy jest na biurku konkretne zaproszenie. Dopóki nie ma zaproszenia żyjemy w świecie wymiany
poglądów, natomiast i w zasadzie nie wiemy czy bal się w ogóle odbędzie, kto na nim będzie. : Odbędzie się. : No, miejmy nadzieję. : Szef kancelarii mówi, że odbędzie się, będzie 20 głów państw. : No ale na razie bardzo mało o tym wiemy, wiemy tylko, że będą ci, dla których Polska jest przyjacielem, co wydaje mi się dziwnym sformułowaniem ministra Kamińskiego, bo to by znaczyło, że ci, którzy nie przyjadą są nieprzyjaciółmi Polski. No są to sformułowania dosyć, bym powiedział, niezręczne, ale jak rozumiem kancelaria ma jakiś swój scenariusz, który chce zrealizować. Słyszę, że cały rząd ma być zaproszony, co już rzeczywiście, nas cieszy bardzo. Zobaczymy jak będzie naprawdę. : Rozumiem, że pan przybędzie na bal, tak? : Ja jeszcze bardziej nie lubię bali niż pan premier. : Dobrze, jeżeli u premiera znajdzie się na biurko zaproszenie to według pana, pan by doradzał żeby poszedł, czy nie? : Pozostawię to na pewno decyzji pana premiera. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Rafał Grupiński, minister z
kancelarii premiera, dziękuję bardzo.
03.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 13:01