Grupa złodziei zaatakowała policjantów wyskakując z szafy
Policja namierzyła złodziei, którzy w jednym z warszawskich bloków okradli wózkownię. Podejrzani o kradzież hulajnogi oraz dziecięcego roweru, zaatakowali policjantów wyskakując z szafy podczas próby zatrzymania.
26.09.2014 | aktual.: 27.09.2014 10:14
Do komisariatu w Śródmieściu trafiło zgłoszenie o włamaniu i kradzieży w budynku mieszkalnym przy ul. Siennej. Włamywacze wyważyli drzwi, a później wyprowadzili z wózkowni dwie hulajnogi i dziecięcy rowerek.
Policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością namierzyli miejsce pobytu podejrzanych. Czekali tylko na decyzję o zatrzymaniu złodziei - gdy ją otrzymali, ruszyli po sprawców.
Po przekroczeniu progu mieszkania, w którym mieli przebywać złodzieje policjanci od razu zauważyli sprzęty pochodzące z włamania. Kiedy znajdująca się w mieszkaniu 20-letnia Patrycja D. zorientowała się po co przyszła policja, sytuacja zrobiła się nerwowa. Kobieta zaczęła zachowywać się agresywnie. Krzyczała i wyzywała funkcjonariuszy. Podczas przeszukania mieszkania, z zamkniętego wcześniej pokoju wyskoczył 22-letni brat kobiety i rzucił się z pięściami na policjanta. Po chwili w bójkę wdała się również Patrycja D.
Po obezwładnieniu rodzeństwa, kiedy sytuacja wydawała się już na pozór opanowana, nagle z szafy wyskoczyły kolejne dwie osoby. 19-letni Daniel D. i 18-letni Mariusz P. rzucili się z krzykiem w stronę policjantów. Jeden z nich po nakazie funkcjonariusza padł posłusznie na ziemię. Drugi zlekceważył polecenie, złapał policjanta i uderzył go pięścią w twarz. Napastnik został skuty w kajdanki, a cała czwórka trafiła do aresztu. Zostały im postawione zarzuty. Za kradzież, paserstwo, naruszenie nietykalności policjanta i jego znieważenie grozi im nawet 10 lat pozbawienia wolności.