Grudziądz: mężowie strajkują, żony demonstrują
Przed zakładem Warma w Grudziądzu od piątkowego ranka trwa demonstracja żon robotników, którzy od 11 dni strajkują. Kobiety protestują przeciwko skandalicznemu traktowaniu ich mężów.
Syndyk upadającego zakładu zatrudnił ochroniarzy i nie pozwala na dostarczanie żywności strajkującym. Zakaz dotyczy również kontaktów z rodzinami i dziennikarzami.
Kobiety stoją przed ogrodzeniem zakładu i rzucają strajkującym plastikowe torby z żywnością.
Protestujący - byli pracownicy odlewni - domagają się od syndyka masy upadłościowej Zbigniewa Bartosika wydania świadectw pracy i wypłaty zaległych od 7 miesięcy wynagrodzeń. Syndyk odmawia twierdząc, że takie świadczenia pracownicy powinni dostać już od nowego właściciela.
W zakładzie protestuje 39 osób, z tego 7 przystąpiło do głodówki. Jednak - zdaniem uczestników protestu - decyzja syndyka spowodowała, że w praktyce głoduje każdy. (mk)