Groźne nawałnice nad Słowacją - utrudnienia na granicy
Pogarsza się sytuacja powodziowa na Słowacji. Kolejne nawałnice przeszły nad Liptowem i Spiszem. Straty materialne szacuje się na 15 mln euro. Ze względu na dramatyczną sytuację premier Słowacji Iveta Radiczova przerwała urlop w Chorwacji i wraca do kraju.
16.08.2010 | aktual.: 17.08.2010 04:56
Wzbierają rzeki i potoki. Woda zatapia nie tylko środkową Słowację, ale odcięła od świata wiele spiskich miasteczek przy granicy z Polską. Wezbrane rzeki zniszczyły mosty, na drogach leżą połamane gałęzie drzew. W Rozniawie dach jednego z domów spadł na trakcję tramwajową. Przerwane jest międzynarodowe połączenie komunikacyjne między Preszovem i Koszycami. Zatopiony jest Vranov nad Toplou, Bardejov i Stara Lubovnia. Potężna burza przeszła nad Koszycami. Na ulicach leżą bilboardy, dachówki i połamane drzewa, nie kursuje komunikacja miejska, zerwany dach zatarasował wejście do miejskiego szpitala im Ludvika Pastera w centrum miasta. W centrum Koszyc na ulicach leżą nie tylko konary drzew ale i całe konstrukcje dachów. Strażacy uwalniali ludzi z rozbitych samochodów, na które, podczas jazdy, spadły drzewa. W ciągu kilkunastu minut w miasto uderzyło kilkaset piorunów.
Ogrom zniszczeń nie jest jeszcze znany. W usuwaniu szkód w północnej, środkowej i wschodniej Słowacji pomaga wojsko. Drogi patrolują setki policjantów, ściągniętych z całego kraju.
Szef MSW Daniel Lipszyc zaapelował do ludności o zachowanie spokoju. Policja prosi kierowców, którzy przejeżdżają tranzytem przez Słowację, o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach. Wiele połączeń komunikacyjnych blokują drzewa. Inne zalały wezbrane rzeki. Zniszczone są mosty. Spadające skały zablokowały międzynarodowe połączenie z Polski pod Strecznem na odcinku z Martina do Zyliny. Zablokowana jest również międzynarodowa droga D-1 z Preszova do Koszyc.