Groził prezydentom miast. Podejrzany szykował kolejne niebezpieczne przesyłki
"Masz 7 dni na ogłoszenie swojej dymisji. W przeciwnym razie ostatni raz widzisz rodzinę, a to zdjęcie będzie ostatnią rzeczą, jaką zobaczysz" - tak brzmi treść listu, jaki dostał we wtorek Jacek Jaśkowiak. Podejrzany szykował już następne przesyłki, dużo groźniejsze.
Jacek Jaśkowiak to kolejny prezydent miasta który dostał list z pogróżkami. Wcześniej o szokujących przesyłkach poinformowali Lech Wałęsa, prezydenta Rzeszowa Tadeusz Ferenc, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
"Narracja, którą m.in. za pośrednictwem mediów publicznych prowadzi Prawo i Sprawiedliwość, przedstawiając samorządowców jako zdrajców, malwersantów, kryminalistów, przynosi takie oto efekty. Podobnie jak inni prezydenci polskich miast otrzymałem dziś list z pogróżkami" - napisał na Facebooku Jaśkowiak.
Każdy z prezydentów dostał taką samą przesyłkę. Znajdowały się tam zakrwawione zdjęcia 16 prezydentów, w tym zamordowanego niedawno prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz list zatytułowany "Zagrajmy w grę".
Dalej autor napisał: "Masz 7 dni na ogłoszenie swojej dymisji. W przeciwnym razie ostatni raz widzisz rodzinę, a to zdjęcie będzie ostatnią rzeczą, jaką zobaczysz. Co wybierasz? Życie czy śmierć?".
Dodatkowo do przesyłki dołączony był nabój.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Zatrzymanie 28-latka
Jak donoszą media, policja zatrzymała już mężczyznę grożącego śmiercią prezydentom miast.
Jak informuje na swojej stronie policja, ustalono, że podejrzany mieszkaniec Krakowa przebywa w Warszawie. We wtorek stołeczni policjanci zatrzymali 28-latka. Mężczyzna został przewieziony do Krakowa i osadzony w policyjnym areszcie.
Szykował niebezpieczne przesyłki
Wstępne badania kryminalistyczne potwierdziły także fakt, że to on wysyłał listy z pogróżkami. Zebrane dowody wskazują, że zatrzymany prawdopodobnie podejmowałby dalsze kroki w stosunku do włodarzy miast. Jak informuje RMF FM, wiadomo, że w kolejnych przesyłkach przygotowywanych przez 28-latka miały się znaleźć niebezpieczne substancje.
- Osoby po otworzeniu takich kopert mogłyby zostać np. poparzone, czy też doszłoby do uszkodzenia ciała - mówi RMF FM Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
W środę mężczyzna zostanie przesłuchany w prokuraturze i usłyszy zarzuty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl