Trwa ładowanie...

"Grozi nam katastrofa, jeśli mocarstwa nie połączą sił"

"Jeśli północnokoreańskie bezczelne metody konfrontacji będą tolerowane, rozprzestrzenianie broni atomowej może wyrwać się spod kontroli" - pisze w dzienniku "Washington Post" znany amerykański dyplomata Henry Kissinger. Dodaje, że zadaniem głównych mocarstw powinno być połączenie wysiłków, jeśli chcą uniknąć katastrofy.

"Grozi nam katastrofa, jeśli mocarstwa nie połączą sił"Źródło: AFP
d40mw0h
d40mw0h

Henry Kissinger uważa, że "każda polityka, która nie eliminuje północnokoreańskiego arsenału atomowego, jest przyzwoleniem na jego rozwijanie". Ostrzega też, że "obecny proces negocjacji jest na skraju uprawomocnienia północnokoreańskiego programu atomowego przez pozwolenie Phenianowi na prowadzenie polityki faktów dokonanych".

Kissinger podkreśla, że przyzwolenie na rozwój północnokoreańskiego programu atomowego zagraża przyszłości traktatu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej oraz negocjacjom na ten temat z Iranem.

Według dyplomaty, USA muszą współpracować w tej kwestii z kluczowymi siłami w regionie: Chinami, Koreą Płd., Japonią i Rosją. Jednak do rozwiązania tego problemu nie wystarczy presja zainteresowanych państw - zdaniem amerykańskiego dyplomaty potrzebny jest "pomysł na polityczną ewolucję w Azji Północnowschodniej".

Problem Chin

Zdaniem Kissingera, przed najbardziej złożonymi wyzwaniami stoją Chiny, którym zagraża rozprzestrzenienie się broni atomowej w Azji i na Bliskim Wschodzie. Jeśli się tak stanie, będą one musiały się liczyć z bronią atomową we wszystkich sąsiednich państwach i z nieobliczalnym reżimem w Phenianie.

d40mw0h

Jeśli Pekin będzie działał bez porozumienia z USA i innymi stronami może obawiać się chaosu na swoich granicach - ostrzega były sekretarz stanu USA.

Mocarstwa "skupione na sobie"

"Ostatecznie problem ten nie tyle jest sprawą regionalną, co kwestią porządku światowego" - przekonuje Kissinger. Nie tyle dotyczy kwestii nierozprzestrzeniania broni atomowej, co współpracy między światowymi potęgami.

"Jednak główne kraje nie są skłonne do działania" - ubolewa Amerykanin. "W wielobiegunowym świecie, kwestie takie jak broń atomowa, energetyka czy zmiany klimatyczne wymagają zbiorowego podejścia. Główne siły XXI wieku udowodniły, że są skupione na sobie i nie mają doświadczenia we współpracy. Ich zadaniem powinno być połączenie wysiłków, jeśli chcą uniknąć katastrofy wywołanej niekontrolowanym rozprzestrzenianiem broni atomowej" - pisze amerykański dyplomata.

d40mw0h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d40mw0h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj