Groźby wobec kontrolerów NIK badających sprawę Funduszu Sprawiedliwości

Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o kierowanie gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia wobec pracowników NIK zajmujących się Funduszem Sprawiedliwości - poinformowała izba.

Marian Banaś
Marian Banaś
Źródło zdjęć: © East News | Marysia Zawada/REPORTER
Adam Zygiel

Izba przypomniała, że od czerwca prowadzi szczegółową kontrolę nad wykorzystywaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. W ramach tej kontroli sprawdzany jest były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz 22 beneficjentów, którzy otrzymali dotacje.

Jest to kontynuacja audytu zakończonego w styczniu 2021 roku, który - jak zaznaczyła Najwyższa Izba Kontroli - ujawnił wyjątkowo dużą liczbę nieprawidłowości w zarządzaniu środkami Funduszu Sprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Groźby wobec kontrolerów NIK

W ostatnich dniach pracownicy NIK uczestniczący w tej kontroli poinformowali kierownictwo izby o "bezprawnych działaniach mających na celu wpływanie na realizowane przez nich czynności służbowe".

"Polegały one m.in. na kierowaniu pod ich adresem gróźb agresji fizycznej oraz utraty zdrowia i życia. Podobne groźby były również kierowane pod adresem kontrolerów prowadzących inne istotne kontrole pozostające w zainteresowaniu opinii publicznej" - poinformowała izba.

W odpowiedzi na sytuację prezes NIK, Marian Banaś, nakazał m.in. złożenie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z kierowaniem gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia w celu wywierania wpływu na działania upoważnionych kontrolerów NIK.

Miażdżący raport

Istniejący od 2012 roku Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom przestępstw, ich bliskim, a także resocjalizującym się więźniom. Wielokrotnie jednak środki trafiały np. do Kół Gospodyń Wiejskich czy jednostek straży pożarnej w okręgach, w których startowali politycy Suwerennej Polski.

W 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli przekazała, że jedynie 38 proc. środków było przeznaczanych na swój cel. Według kontrolerów łączna wartość środków wydanych niezgodnie z przepisami lub niegospodarnie wyniosłą wówczas ponad 280 mln zł.

Zgodnie z ustaleniami, w 2017 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł. Środki posłużyły do zakupienia oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.

Prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości. Kilkanaście osób usłyszało zarzuty, a trzy z nich trafiły do aresztu. Podjęto też próbę aresztowania byłego wiceministra Marcina Romanowskiego. Do tej pory chronił go jednak immunitet.

Czytaj więcej:

Źródło: WP/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)