Groźby wobec kontrolerów NIK badających sprawę Funduszu Sprawiedliwości
Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o kierowanie gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia wobec pracowników NIK zajmujących się Funduszem Sprawiedliwości - poinformowała izba.
Izba przypomniała, że od czerwca prowadzi szczegółową kontrolę nad wykorzystywaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. W ramach tej kontroli sprawdzany jest były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz 22 beneficjentów, którzy otrzymali dotacje.
Jest to kontynuacja audytu zakończonego w styczniu 2021 roku, który - jak zaznaczyła Najwyższa Izba Kontroli - ujawnił wyjątkowo dużą liczbę nieprawidłowości w zarządzaniu środkami Funduszu Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźby wobec kontrolerów NIK
W ostatnich dniach pracownicy NIK uczestniczący w tej kontroli poinformowali kierownictwo izby o "bezprawnych działaniach mających na celu wpływanie na realizowane przez nich czynności służbowe".
"Polegały one m.in. na kierowaniu pod ich adresem gróźb agresji fizycznej oraz utraty zdrowia i życia. Podobne groźby były również kierowane pod adresem kontrolerów prowadzących inne istotne kontrole pozostające w zainteresowaniu opinii publicznej" - poinformowała izba.
W odpowiedzi na sytuację prezes NIK, Marian Banaś, nakazał m.in. złożenie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z kierowaniem gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia w celu wywierania wpływu na działania upoważnionych kontrolerów NIK.
Miażdżący raport
Istniejący od 2012 roku Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom przestępstw, ich bliskim, a także resocjalizującym się więźniom. Wielokrotnie jednak środki trafiały np. do Kół Gospodyń Wiejskich czy jednostek straży pożarnej w okręgach, w których startowali politycy Suwerennej Polski.
W 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli przekazała, że jedynie 38 proc. środków było przeznaczanych na swój cel. Według kontrolerów łączna wartość środków wydanych niezgodnie z przepisami lub niegospodarnie wyniosłą wówczas ponad 280 mln zł.
Zgodnie z ustaleniami, w 2017 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł. Środki posłużyły do zakupienia oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.
Prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości. Kilkanaście osób usłyszało zarzuty, a trzy z nich trafiły do aresztu. Podjęto też próbę aresztowania byłego wiceministra Marcina Romanowskiego. Do tej pory chronił go jednak immunitet.
Czytaj więcej:
Źródło: WP/PAP