Gronkiewicz-Waltz zrobiła sobie sesję na wałach
Czy na ludzkiej tragedii też można się wypromować? Hanna Gronkiewicz-Waltz (58 l.) wystąpiła w ostatnim numerze ekskluzywnego magazynu "Viva" w równie ekskluzywnej sesji zdjęciowej. I dobrze. Tylko dlaczego jedno z tych zdjęć dała sobie zrobić na wałach przeciwpowodziowych, gdzie w pocie czoła pracowali strażacy?! A w samym środku pięknie umalowana i cudnie oświetlona prezydent Warszawy w eleganckim płaszczu pozowała z bardzo zmartwioną losem powodzian miną...
29.07.2010 | aktual.: 29.07.2010 10:00
Gdy mordercza fala przetaczała się przez Polskę, prezydent Warszawy sprawdzała sytuację w Warszawie, osobiście jeżdżąc na wały. Rozmawiała ze strażakami, upewniała się, że wszystko jest pod kontrolą. W prasie ukazało się wówczas sporo jej zdjęć na wałach przeciwpowodziowych. To jednak najwyraźniej ambitnej pani prezydent nie wystarczyło.
Gdy zagrożenie minęło, Hanna Gronkiewicz-Waltz znowu pojawiła się na wałach. Tym razem jednak nie sprawdzała, czy jest bezpiecznie. W profesjonalnym makijażu, eleganckim płaszczu i modnych kaloszach pozowała do zdjęć wśród worków z piaskiem i pracujących tam strażaków.
Co więcej, sama pani prezydent nie widzi w tym nic złego. - Wszystkie zdjęcia były pozowane, żadne z nich nie było autentyczne. Dlaczego pozowałam na wałach? Bo wywiad był o powodzi i takie były wymagania producenta. Jednak tam gdzie byliśmy, i tak strażacy sprzątali miejsce i wywozili worki - mówi bez cienia zażenowania Gronkiewicz-Waltz.
Jakby uważała, że skoro specjalnie na potrzeby swego ślicznego zdjęcia nie wzywała wozu strażackiego i zastępów strażackich, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. A promowanie swej twarzy na tragedii setek tysięcy Polaków, których dotknęła powódź? Czy to też w porządku? Cóż, może nie tylko te nowe zdjęcia pani prezydent były pozowane...
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl: Zgroza! Gaz zdrożeje. Nawet o...