Polska"Gronkiewicz-Waltz wraca do koncepcji Bieruta"

"Gronkiewicz-Waltz wraca do koncepcji Bieruta"

Kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke sprzeciwia się propozycji prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz dotyczącej stopniowego ograniczania ruchu samochodowego w centrum miasta. W jego ocenie doprowadzi to jedynie do jeszcze większych korków w mieście.

"Gronkiewicz-Waltz wraca do koncepcji Bieruta"
Źródło zdjęć: © PAP

04.11.2010 | aktual.: 04.11.2010 17:49

Korwin-Mikke zorganizował konferencję prasową przy skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Ocenił, że pomysł Gronkiewicz-Waltz jest podobny do "planu Bieruta". - Plan Bieruta przewidywał zamknięcie centrum Warszawy dla samochodów. Jest to zadziwiające, że obecna pani prezydent, która jest z partii liberalnej, wraca do koncepcji bierutowskich - powiedział.

Według Korwin-Mikkego ograniczenie ruchu w centrum miasta spowoduje jeszcze większe utrudnienia komunikacyjne na obrzeżach Warszawy i w dzielnicach, które przylegają do centrum. Dodał, że po wprowadzeniu ograniczenia będzie jeszcze ciężej przebić się z jednego końca miasta na drugi.

Kandydat na prezydenta stolicy mówił, że chce, aby Warszawa była przyjaznym miastem dla samochodów i żeby jak najwięcej aut mogło wjeżdżać do stolicy. - Ludzie nie chcą jeździć transportem komunikacji miejskiej, ludzie chcą jeździć swoimi autami - dodał.

Jak podkreślił Korwin-Mikke, bardzo ważnym problemem do rozwiązania w Warszawie są parkingi. Jego zdaniem to parkingi powinny regulować ruch w stolicy. - Ludzie muszą wiedzieć, że w pewnych miejscach w Warszawie nie ma parkingów, więc nie będą tam wjeżdżać, tylko przesiądą się do środków komunikacji miejskiej - zaznaczył.

Dodał, że miasto powinno dużo częściej wydawać zgodę na budowanie parkingów przez prywatne firmy. - To prywatny przedsiębiorca ma wybudować parking, a miasto nie powinno dokładać do tego żadnych pieniędzy - uważa.

Zdaniem polityka dobrym sposobem na odkorkowanie Warszawy jest poszerzenie ulic i usprawnienie działania świateł drogowych. - Wystarczy czasami jedno złe ustawienie światła o kilka sekund, żeby liczba czekających na przejazd samochodów powiększyła się kilkakrotnie. Władze miasta dbają nie o szybkość ruchu, ale o bezpieczeństwo - ocenił.

Korwin-Mikke zapowiedział, że po wygraniu wyborów, nie będzie likwidował tramwajów w stolicy. - Nie będę likwidował tramwajów nieutrudniających ruchu. Tylko te, które przewożą niewielką liczbę pasażerów, tym samym blokują miejsce na drodze dla samochodów - mówił Korwin-Mikke. Podkreślił, że jako prezydent nie będzie budował nowych linii tramwajowych, a pieniądze przeznaczy na budowę linii metra.

Strategia zrównoważonego rozwoju systemu transportowego Warszawy do 2015 r., którą przyjęła Rada Warszawy w lipcu ubiegłego roku, zakłada, że będą podejmowane działania ograniczające rolę samochodu indywidualnego w strefie śródmiejskiej. Ruch samochodowy na tym obszarze ma być zastąpiony przez środki komunikacji miejskiej.

Według strategii w strefie I promowany będzie ruch pieszy i rowerowy z jednoczesnym wprowadzaniem ograniczeń w ruchu dla samochodów osobowych, a zwłaszcza towarowych (ciężarowych i dostawczych). Będzie to oznaczać m.in. wyłączanie wybranych ulic z ruchu samochodowego, wyznaczanie naziemnych przejść dla pieszych (także w miejscach, gdzie obecnie funkcjonują przejścia podziemne) oraz ograniczanie liczby miejsc postojowych dla samochodów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)