Gronkiewicz-Waltz pomyliła Górzno z Gorznem, teraz będzie przepraszać?
Wojewoda kujawsko-pomorski Zbigniew
Hoffmann i burmistrz Górzna domagają się przeprosin od Hanny
Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy miała ich obrazić w
programie "Co z tą Polską?".
29.01.2007 | aktual.: 29.01.2007 16:51
W ubiegły czwartek w programie Tomasza Lisa "Co z tą Polską" Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że otrzymała informację, iż "w mieście Gorzno w powiecie brodnickim, burmistrz z PiS Robert Stańko nie złożył oświadczenia majątkowego, (...) w związku z tym był dzisiaj u wojewody, który przyjął jego wyjaśnienia i uznał, że nie ma problemu". Ale to był pan Robert Stańko, burmistrz z PiS, powiat brodnicki, miasto Gorzno - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Wypowiedź prezydent stolicy zbulwersowała zarówno wojewodę kujawsko-pomorskiego, jak i burmistrza Gorzna. Niezależnie od siebie, po konsultacjach z prawnikami, obaj zażądali w poniedziałek publicznych przeprosin.
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz kłamała, w swojej wypowiedzi minęła się z prawdą kilkukrotnie: chodziło jej przede wszystkim o miasto Górzno i burmistrza Roberta Stańko. Nie jest on również członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a startował do wyborów popierany m.in. przez Platformę Obywatelską - oświadczył wojewoda kujawsko-pomorski Zbigniew Hoffmann.
Nie jest prawdą, że kiedykolwiek widziałem się z panem Robertem Stańko, nigdy go nie poznałem, nigdy nie był u mnie i co za tym idzie, nigdy nie składał mi żadnych oświadczeń. W związku z ewidentnym naruszeniem dóbr osobistych domagam się od pani Hanny Gronkiewicz-Waltz publicznych przeprosin - dodał Hoffmann.
Wojewoda chce, by przeprosiny ukazały się na łamach "Rzeczpospolitej" i na antenie TVP. Jeśli nie dojdzie do tego w ciągu siedmiu dni, zapowiada skierowanie sprawy do sądu z powództwa cywilnego.
Z takim samym żądaniem wystąpił w poniedziałek również Robert Stańko. W oświadczeniu rozesłanym do mediów zapewnił, iż nie jest burmistrzem z PiS i nigdy nie należał do tej partii, a z obecnym wojewodą nigdy się nie spotkał w żadnej sprawie. "Nieprawdą jest również to, że nie złożyłem oświadczenia majątkowego w terminie" - zapewnił Stańko.
Rzecznik stołecznego Ratusza Tomasz Andryszczyk powiedział PAP, że Ratusz odniesie się do zarzutów stawianych prezydent stolicy po bliższym zapoznaniu się z nimi.
Burmistrz Robert Stańko przyznał jednak, że jest na liście wójtów i burmistrzów, którzy spóźnili się z oświadczeniami nt. działalności gospodarczej współmałżonków. Zaznaczył jednak, że umowa jego żony na prowadzenie zajęć sportowych, opłacanych przez gminę, wygasła 25 dni po jego wyborze na burmistrza.
Jak poinformował w poniedziałek Paweł Skutecki, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego, wysłano już pisma powiadamiające o nieterminowym złożeniu oświadczeń przez burmistrzów i wójtów w gminach: Górzno, Nieszawa, Dragacz, Dąbrowa i Dąbrowa Biskupia. Z oświadczeniami spóźnili się także przewodniczący rad gmin: Górzno, Rogóźno, Łabiszyn, Nieszawa, Piotrków Kujawski, Waganiec, Grudządz (miasto) i Skępe.