Grecki wicepremier oskarża Niemcy o "podejście rasowe"
Niemieckie surowe podejście do pomocy dla Grecji opiera się na uprzedzeniach rasowych i przekonaniu, że Grecy nie pracują wystarczająco dużo - powiedział cytowany grecki wicepremier Teodoros Pangalos.
05.04.2010 | aktual.: 05.04.2010 18:49
W wywiadzie, którego udzielił w ubiegłym tygodniu portugalskiemu dziennikowi "Jornal de Negocios", Pangalos zaznaczył, że takie podejście "jest niepoważne".
Pangalos, który w lutym zarzucił Niemcom, że nie zrekompensowały należycie Grecji szkód wynikających z okupacji w czasie drugiej wojny światowej, powiedział dziennikowi, że niemieccy przywódcy są zbyt skoncentrowani na, jak się wyraził, obsłudze swego elektoratu w czasie, gdy Unia Europejska potrzebuje solidarności.
Sondaże pokazują, że Niemcy są w większości przeciwni wsparciu finansowemu dla Grecji, która przeżywa poważny kryzys. Kanclerz Angela Merkel ostatecznie przystała na mechanizm pomocowy dla Grecji, który jednak miałby być uruchomiony dopiero w ostateczności i na warunkach, które zasugerowały Niemcy.
W wywiadzie dla portugalskiego dziennika wicepremier Grecji ironizował: - Grecy mają problemy. Dlaczego mają problemy? Bo mają dobry klimat, muzykę i piją, i nie są tak poważni jak Niemcy.
Jeszcze przed ustaleniem na szczycie unijnym zasad pomocy dla Grecji Pangalos oświadczył, że Niemcy są niechętnie nastawione do udzielenia pomocy Atenom, ponieważ ich banki i eksporterzy czerpią zyski z kryzysu, który zachwiał euro.
Grecja zmaga się z deficytem w wysokości 12,7% PKB oraz 300-miliardowym długiem publicznym. Parlament przyjął program działań, dzięki którym rząd chce zaoszczędzić 4,8 mld euro i załagodzić poważny kryzys finansów publicznych.