Grafika Karczewskiego o LGBT wywołała burzę: "Mam wnuki, których ma to dotyczyć"
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski ocenił, że opozycja chce edukować seksualnie zbyt małe dzieci. - Pisząc tego tweeta nie spodziewałem się tak dużej reakcji. Ona pokazuje duży podział Polaków - skomentował.
11.03.2019 | aktual.: 11.03.2019 09:08
"Prezes PiS w Rzeszowie: Mówimy 'Nie!' atakowi na dzieci. Nie damy się zastraszyć. Będziemy bronić polskich rodzin" - napisał na swoim profilu na Twitterze Stanisław Karczewski. Polityk dołączył też wymowną grafikę, na której czteroosobową rodzinę - mamę, tatę i dwójkę dzieci - przed "tęczowym deszczem" chroni parasol z napisem "PiS". W sieci pojawiła się fala komentarzy, o czym pisaliśmy TUTAJ.
- Dla mnie osobiście jest to bardzo ważny temat. Mam wnuki w takim wieku, których to ma dotyczyć. Widzę jeszcze ich niedojrzałość - powiedział w poniedziałek w TVP Karczewski.
Dodał, że "był wzburzony", gdy minister PO Joanna Kluzik-Rostkowska "wysłała reformą" jego wnuka do szkoły o rok wcześniej. - Został w ten sposób skrzywdzony i nie chciałbym, żeby żaden z moich wnuków został znowu skrzywdzony - podkreślił.
Główny temat kampanii wyborczej
Stanisław Karczewski przyznał, że nie przewidział, jakie zainteresowanie wywoła jego wpis. - Pisząc tego tweeta nie spodziewałem się tak dużej reakcji. Ona pokazuje duży podział Polaków. (...) Nasze środowisko i ja sam jestem bardzo tolerancyjny. Ale nie możemy swojej działalności koncentrować tylko na mniejszości. Ja jestem niezwykle tolerancyjny, ale nie możemy tego afirmować i promować - ocenił.
Polityk PiS zgodził się z tezą, że w debacie przed eurowyborami dyskusja ideologiczna urosła do tematu numer jeden.
- Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że debatę będziemy prowadzić akurat wokół tego tematu. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że Rafał Trzaskowski wyrobi taki grunt wywiadem swojej żony. Nie był pokazywany i przeprowadzony w trakcie kampanii - dodał. Polityk przypomniał tym samym rozmowę, w której Małgorzata Trzaskowska przyznała po ostatnich wyborach, że wspólnie z mężem wypisali swoje dzieci z lekcji religii.