Grabarczyk: expose Kopacz prawdopodobnie pod koniec września
Ewa Kopacz jest gotowa do szybkich decyzji; myślę, że mogłaby wygłosić expose na posiedzeniu sejmu pod koniec września - powiedział wiceszef PO Cezary Grabarczyk.
Premier Donald Tusk złożył dymisję, która zostanie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego przyjęta w czwartek. 1 grudnia Tusk obejmie urząd szefa Rady Europejskiej. Marszałek sejmu Ewa Kopacz jest kandydatką koalicji PO-PSL na nowego premiera. Prezydent zapowiedział w poniedziałek, że to właśnie jej powierzy kierowanie nową Radą Ministrów.
Proceduralnie dymisja premiera wiąże się z dymisją całego rządu. W takiej sytuacji konstytucja określa kolejne kroki postępowania. Pierwszym jest desygnowanie nowego szefa rządu przez prezydenta. W przypadku, jeśli prezydent przyjmie dymisję Tuska w czwartek 11 września, nowy rząd musi zostać powołany przez prezydenta najpóźniej 25 września.
Grabarczyk po raz kolejny wykluczył możliwość objęcia stanowiska w przyszłym rządzie Kopacz. Nie chciał przy tym zdradzić, czy zmieni swoją dotychczasową funkcję. Jak powiedział, "polityka jest zajęciem zespołowym i to w zespole rozdziela się zadania". Nazwisko wiceszefa PO od tygodnia pojawia się w niemal wszystkich doniesieniach prasowych m.in. jako przyszłego wicepremiera, ministra sprawiedliwości, ministra spraw wewnętrznych lub nowego resortu spraw wewnętrznych i administracji, ministra infrastruktury i rozwoju, a także marszałka sejmu. Z rozmów Polskiej Agencji Prasowej z politykami z otoczenia Grabarczyka wynika, że najbardziej prawdopodobna jest ta ostatnia opcja.
Wicemarszałek potwierdził, że nie dojdzie do żadnych zmian strukturalnych w rządzie - wszystkie dotychczasowe resorty zostaną utrzymane. Wbrew wcześniejszym pojawiającym się doniesieniom nie dojdzie do podziału Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, likwidacji resortu administracji i cyfryzacji czy ponownego utworzenia MSWiA. Nie wiadomo jeszcze, kto ewentualnie pokieruje MIR - jego obecna szefowa, wicepremier Elżbieta Bieńkowska, zostanie nowym komisarzem ds. rynku wewnętrznego.
Nie jest też pewne, czy dotychczasowy minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski pozostanie na swym stanowisku. Jedną z koncepcji jest jego przejście do MSZ, gdzie miałby zastąpić odchodzącego wraz z Tuskiem do Brukseli wiceministra odpowiedzialnego za sprawy europejskie Piotra Serafina. Według innego z rozmówców agencji, Trzaskowski ma bardzo dobre relacje z Kopacz, więc równie prawdopodobne jest, że zostanie w swym resorcie.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że w nowym rządzie pozostanie większość obecnych ministrów, w tym przedstawiciele PSL: wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz i rolnictwa Marek Sawicki. - To dobrzy ministrowie i powinni pozostać na swoich stanowiskach; myślę. że nie będzie tu żadnych niespodzianek - podkreślił szef klubu PSL Jan Bury.
Oprócz nich, pracę w swych resortach mają kontynuować: szef MON Tomasz Siemoniak, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, sportu Andrzej Biernat, edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, środowiska Maciej Grabowski, a także szef dyplomacji Radosław Sikorski.
Nie jest pewne, czy w rządzie pozostanie minister finansów Mateusz Szczurek. Według informacji medialnych jest on jednym z tych członków rządu Tuska, którzy mieliby pożegnać się ze swym resortem. Z informacji PAP wynika jednak, że żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Stanowiska mają stracić za to: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz i szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz. W kontekście obsady drugiego z tych ministerstw padają nazwiska: wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna oraz wiceszefowej komisji zdrowia w Sejmie Beaty Małeckiej-Libery.
Również zdaniem Burego zmiany w rządzie będą dotyczyły m.in. MSW, ale także resortu administracji i cyfryzacji. - To naturalne, że nowy premier chce tak urządzić swój rząd, żeby sprawnie kierować państwem, a to są resorty, które są kluczowe dla rządzenia - podkreślił polityk.