"GPC": policyjni tajniacy na pogrzebie Teresy Walewskiej-Przyjałkowkiej
W Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Teresy Walewskiej-Przyjałkowkiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Pochówek prezes Stowarzyszenia Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli trzeba było przeprowadzić po raz drugi, bo doszło do zamiany ciał. "Gazeta Polska Codziennie", której dziennikarze brali udział w uroczystości, informuje o ubranych po cywilnemu funkcjonariuszach policji obserwujących pogrzeb.
Jak relacjonuje "GPC" po zakończeniu mszy św. w kościele św. Karola Boromeusza do jednego z uczestników nabożeństwa podszedł ubrany po cywilnemu funkcjonariusz policji. - Zażądał, abym poszedł z nim. Nie wiedziałem o co chodzi, ani kim on jest. Dlatego odmówiłem - opowiada dziennikarzom uczestnik pogrzebu.
Gazeta przypomina, że w PRL tajne służby bardzo często pojawiały się na pogrzebach działaczy niepodległościowych, aby inwigilować opozycję.
O to, kim są "smutni panowie" próbowała dowiedzieć się od nich samych dziennikarka "GPC". - Najpierw nie chcieli się przyznać, że są policjantami, a później odsyłali nas do rzecznika - twierdzi.
Dziennik pisze, że jest w posiadaniu zdjęć obserwujących uroczystość policjantów.