Gostkiewicz: PiS zarzuca nam fake news. Pokazujemy dokumenty [OPINIA]

Fakty są takie: szef Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ) Luca Visentini napisał list do członków organizacji, skontaktował się również z przywódcami lewicowych i progresywnych frakcji europarlamentu.

W liście ostrzega przed możliwością obsadzenia fotela szefa Komisji Zatrudnienia przez reprezentanta frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) – do której należą posłowie i posłanki PiS.

W liście, do którego treści dotarł nasz informator z Brukseli, Visentini wprost wymienia nazwisko Elżbiety Rafalskiej jako kandydatki na stanowisko szefa Komisji Zatrudnienia:

"Piszę do Was, aby wyrazić głębokie zaniepokojenie Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych niebezpieczeństwem objęcia fotela szefa Komisji Zatrudnienia przez reprezentanta/reprezentantkę frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów z Prawa i Sprawiedliwości.

Chciałbym zwrócić waszą uwagę na to, że polski rząd, kierowany przez partię PiS i z inicjatywy byłej minister pracy Elżbiety Rafalskiej, obecnie europosłanki i kandydatki do fotela szefowej Komisji Zatrudnienia, sprzeciwiał się proklamacji Europejskiego Filaru Spraw Socjalnych (dotyczy m.in. równego dostępu do zatrudnienia, osłon socjalnych itd.), sprzeciwiał się dialogowi społecznemu i negocjacjom zbiorowym w swoim własnym kraju...[....]"

- napisał Visentini.

Elżbieta Rafalska, jako była minister pracy, ma kompetencje i doświadczenie potrzebne do objęcia tego stanowiska, więc jej ewentualna kandydatura nie może dziwić. PiS jednak dementuje te informacje.

Co się zatem wydarzyło? Trudno przypuszczać, aby szef Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych pomylił się w kluczowej dla jego organizacji sprawie w oficjalnym dokumencie. Być może po prostu kandydatura Rafalskiej była chwilowa.

Zgodnie z obecnymi informacjami Delegacja Prawa i Sprawiedliwości w EKR zadecydowała, że kandydatką na szefową komisji Parlamentu Europejskiego do spraw zatrudnienia będzie była premier RP Beata Szydło.