Gosiewski: Marcinkiewicz poradziłby sobie w każdej z dużych spółek
(Radio Zet)
19.12.2006 | aktual.: 19.12.2006 10:32
: Przemysław Gosiewski nadchodzi. Już wchodzi do nas. Dzień dobry panie ministrze, proszę usiąść. : Dzień dobry pani : Jak to się stało, że Andrzej Lepper jest wicepremierem : Dzień dobry państwu : Dzień dobry, a Roman Giertych jest wicepremierem, a Kazimierz Marcinkiewicz nie zostanie wicepremierem, warto było tak wybrać? : Proszę państwa, pan wice, pan Kazimierz Marcinkiewicz był zainteresowany funkcją wicepremiera do spraw gospodarczych. : No właśnie nam przed chwilą o tym powiedział, tak. : A ta funkcja jest sprawowana przez panią premier Gilowską. No trudno tworzyć w rządzie dwóch wicepremierów do spraw gospodarczych. : Nie, można było zrobić tak, pan Marcinkiewicz mógł zostać ministrem gospodarki i wicepremierem, odebrać wicepremierowi Lepperowi stanowisko wicepremiera i tak by się cieszył, że zostaje w rządzie... : No tylko, proszę panią, wicepremierzy mają też pewne zadania. I w tym zakresie pan Kazimierz Marcinkiewicz był zainteresowany konkretną grupą zadań, która dziś jest wypełniana przez panią
Zytę Gilowską. : Ale nie, przecież pani premier jest ministrem finansów, a chciała być też, też zajmować się gospodarką, tak? : Nie, proszę państwa, pani premier Gilowska jest ministrem finansów ona jest koordynatorem jako wicepremier resortów gospodarczych, więc wicepremier do spraw gospodarczych jest obsadzony właśnie przez panią premier Gilowską. : Czyli zwyciężyła kobieta. : Nie, proszę panią. : Jak to, Zyta Gilowska nie jest kobietą? : Po prostu, nie, nie dlatego, że zwyciężyła, dlatego że pani Gilowska tą funkcję już pełniła i nie było żadnych przesłanek aby panią Gilowską tej funkcji pozbawiać, no po prostu mamy sytuację taką, pani redaktor. : Ja wiem, no wiem, nie mogło być tamtego wicepremiera. : Że dana funkcja, że dana funkcja jest przez kogoś realizowana, realizowana dobrze, no i trudno jest pozbawiać teraz panią Gilowską funkcji wicepremiera do spraw gospodarczych, przy całej mojej sympatii do pana Kazimierza Marcinkiewicza. : A czy on jest małostkowy, mógł przecież został ministrem gospodarki,
tylko? : Nie, nie jest pan Kazimierz Marcinkiewicz osobą małostkową, natomiast właśnie taką propozycję, objęcia funkcji ministra gospodarki złożył panu Kazimierzowi Marcinkiewiczowi pan premier. : No, a pan Kazimierz Marcinkiewicz nie przyjął, bo to tylko funkcja ministra gospodarki bez wicepremiera. : Proszę panią, no to jest sprawa ocena, ocena po prostu tutaj, już w samej osobie zainteresowanej. Trudno jest narzucać jakiś w tym zakresie pogląd panu Marcinkiewiczowi. Ja żałuję, że pan Marcinkiewicz nie wszedł do rządu, dlatego że uważam... : Tyle poparcia społeczeństwa, 72 proc. : To nie jest tutaj może najważniejszy argument. Najważniejszy argument jest to, że kompetencje pana Marcinkiewicza byłyby w sposób istotny spożytkowany w rządzie. : No, ale może to by była konkurencja dla Jarosława Kaczyńskiego, który ma 36 a Marcinkiewicz ma 72 poparcia. : Ale nie, proszę panią. : Nie. : Nie w tych kategoriach nie powinniśmy tego oceniać. Natomiast rzeczywiście trudno było powierzyć panu Marcinkiewiczowi funkcję
wicepremiera funkcję do spraw gospodarczych, bo to wiązałoby się z pozbawieniem pani Zyty Gilowskiej tej funkcji. : No i dobrze i teraz spółka Skarbu Państwa, PKN Orlen, bo zdaje się pana Chałupca państwo by chcieli wymienić na kogoś innego? : Proszę panią, ta sprawa nie była jeszcze szczegółowo omawiana. : Ale zdobył Możejki, to właściwie może odejść za Możejki? : Ale ja mówię, proszę panią, nie była omawiana ta sprawa, w której ewentualnie spółce Skarbu Państwa mógłby pracować pan Kazimierz Marcinkiewicz. Ale sądzę, że ma takie kwalifikacje, że w każdej z dużych spółek poradziłby sobie z kierowaniem zarządem. : A w PZU też by sobie poradził? : Ja akurat może PZU uważam, że jest to specyficzna spółka ubezpieczeniowa, natomiast sądzę, że można znaleźć takie rozwiązanie, które będzie i satysfakcjonujące dla pana Kazimierza Marcinkiewicza i będzie. : Czyli w PZU by sobie nie poradził, tak? : Nie, dlaczego – tego nie powiedziałem. : Mógłby sobie poradzić? : Sądzę, że w każdej z dużych spółek, znając
doświadczenie pana Marcinkiewicza, byłby osobą, która by dobrze kierowała tą spółką. : No dobrze, dzisiaj „Nasz Dziennik” pisze o tym, iż „być może Prawo i Sprawiedliwość odrzuci ustawę lustracyjną, którą zmienił prezydent Kaczyński”, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie głosowało za tą ustawą? : Ale przepraszam, prezydent przedkłada projekt. : Tak, tak, ten projekt no, że odrzucą państwo. : Nie, proszę panią, nie było jeszcze u nas dyskusji. Natomiast my widzimy, podobnie, jak pan prezydent pewne wady obecnej ustawy. Jesteśmy za jawnością, za tym, aby pewne osoby miały ujawnione akta, ale też nie byliśmy przekonani, że należy iść tak głęboko, jak poszła obecna ustawa. : No tak, nawet „Nasz Dziennik” pisze, że w PiS się mówi o prezydencie, że ta, ten projekt ustawy „to kolesiostwo, zdrada ideałów prawicy”. : Ja bym tak tego nie oceniał, to ja sądzę, że to jest jakaś pojedyncza wypowiedź, która nie jest reprezentatywna dla klubu parlamentarnego. : I na koniec, chciałam się dowiedzieć od pana, co pan sądzi,
„Gazeta Polska” dotarła do informacji, wedle której arcybiskup Stanisław Wielgus przez ponad 20 lat współpracował ze służbą bezpieczeństwa, nosił kryptonim „tw” Adam. : No, proszę panią mi te fakty nie są znane w związku trudno mi jest ich komentować. : No ale taki wybitny redaktor Tomasz Sakiewicz pisze o tym, no to... : Natomiast, pani redaktor, ja uważam, że jest dzisiaj Konkordat i władza państwowa podejmując lustrację, podejmuje lustrację funkcjonariuszy. Natomiast sprawa ewentualnej lustracji w Kościele jest sprawą Kościoła. Jest to rozłączność, proszę panią między państwem a Kościołem. : Tak, tak, ja wiem, ale chciałam się dowiedzieć, co myśli Przemysław Gosiewski na ten temat. : Proszę panią, no to jest informacja, którą nie mam jakoś zweryfikowanej to trudno mi ją komentować. : I na koniec dobra informacja dla pana, Kazimierz Marcinkiewicz powiedział nam, że nie odejdzie do PO. : Ale proszę panią, ja byłem głęboko przekonany, że zakusy pana Komorowskiego spełzną na niczym. : Dziękuję bardzo,
szczęśliwy Przemysław Gosiewski był dzisiaj naszym gościem. : Dziękuję pani, dziękuję państwu, życzę wszystkiego najlepszego. : Ja panu też i całej rodzinie.