Gosiewski: Karasiewicz odszedł z PiS za swoim mentorem
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił, że głównym powodem odejścia posła Lucjana Karasiewicza z PiS była lojalność wobec jego politycznego mentora - Jerzego Polaczka. Sam Karasiewicz, który ogłosił, że odchodzi z PiS, tłumaczył swą decyzję postawą PiS-u wobec ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
03.04.2008 | aktual.: 03.04.2008 17:55
Według Lucjana Karasiewicza, PiS w sprawie ratyfikacji Traktatu "stanął w rozkroku". Sam Karasiewicz to jedyny poseł PiS, który już w marcu publicznie deklarował, że zagłosuje za ratyfikacją, nawet jeśli zmiany proponowane wówczas przez PiS do ustawy ratyfikacyjnej nie zostaną uwzględnione przez Sejm.
Gosiewski uważa, że tłumaczenia Karasiewicza to próba tworzenia ideologii. Jak dodał, Karasiewicz od dawna sygnalizował, że chce wystąpić z klubu argumentując, że całe jego życie polityczne jest związane z Jerzym Polaczkiem.
W ocenie Gosiewskiego, Karasiewicz obecnie nie chce być w niezręcznej sytuacji, będąc w innej formacji niż Jerzy Polaczek. Według Gosiewskiego, Polaczek jest wychowawcą politycznym posła Karasiewicza, znają się wiele lat.
Polaczek pod koniec grudnia zrezygnował z członkostwa w PiS. Mówił, że to wyraz sprzeciwu wobec decyzji podjętych przez prezesa partii przed grudniowym kongresem. Jarosław Kaczyński nie zgodził się na obecność na kongresie trzech byłych wiceprezesów PiS: Ludwika Dorna, Kazimierza Ujazdowskiego i Pawła Zalewskiego.
W wyniku wewnątrzpartyjnego konfliktu, Ujazdowski i Zalewski odeszli z PiS.
Gosiewski przypomniał, że przed wyborami kandydaci na parlamentarzystów PiS podpisywali deklaracje, że w przypadku zaprzestania wspierania PiS złożą honorową rezygnację ze sprawowanego mandatu. W związku z tym, według Gosiewskiego, Karasiewicz powinien zrzec się mandatu.
Karasiewicz - jak mówi - nie zamierza zrzec się mandatu. Z kolei, zdaniem Gosiewskiego, jeśli Karasiewicz podpisał zobowiązanie, powinien je honorować.
Szef klubu PiS przyznał jednak, że jego byli partyjni koledzy udowodnili, że takich zobowiązań można nie honorować.