Gosiewski: jeszcze w środę możliwe porozumienie ws. koalicji trzech partii
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił, że jeszcze tego dnia możliwe jest osiągnięcie porozumienia
w sprawie koalicji, do której - wszystko na to wskazuje - weszłyby
trzy partie: PiS, Samoobrona, PSL. Również minister w Kancelarii
Premiera Adam Lipiński uważa, że w środę dojdzie do przełomu w
rozmowach i zostanie zawarte ogólne porozumienie.
26.04.2006 | aktual.: 26.04.2006 14:48
Nie wykluczałbym, że ostateczne rozmowy mogą być dokończone do wieczora dnia dzisiejszego - powiedział Gosiewski dziennikarzom w Sejmie po zakończeniu rozmów z PSL.
Najprawdopodobniej dzisiaj dojdzie do takiego ogólnego porozumienia, pewnie jutro będzie jakiś akt bardziej oficjalny i nastąpi rekonstrukcja rządu zaraz po długim weekendzie- powiedział Lipiński.
Gosiewski pytany, czy jest zgoda PiS na to, by PSL dostało dwa resorty powiedział: w sytuacji, kiedy koalicję tworzą trzy, a nie cztery partie takie rozwiązanie jest możliwe. Zastrzegł, że ma na myśli całe kluby parlamentarne.
Gosiewski podkreślił, że PiS cały czas ma nadzieję, że "nurt współpracy z PiS-em będzie przeważającym nurtem" w LPR. Powtórzył, że szef Roman Giertych "jest partnerem bardzo niepewnym, który szuka cały czas awantury w Sejmie". Szef klubu PiS dodał też, że w rozmowach z PSL "osiągnięto daleko idącą zbieżność dotyczącą działania koalicji".
Równie dobrej myśli jeśli chodzi o porozumienie z PSL jest Lipiński. Jak powiedział, rozmowy z ludowcami pewnie zostaną zakończone jeszcze w środę. Nie chciał odnieść się do warunków stawianych przez PSL, które chce dostać dwa ministerstwa.
Odnosząc się do słów wiceszefa PSL Jana Burego, który powiedział dziennikarzom po spotkaniu z PiS, że rozmowa dotyczyła kwestii programowych i że jego partia nie może podpisywać się pod samymi tytułami projektów ustaw Lipiński powiedział, że "są to drobne sprawy". Pracujemy nad tym, nie należy się tym przejmować - dodał.
Lipiński przyznał, że jeżeli jednak nie udałoby się osiągnąć porozumienia i "negocjacje przeciągałyby się" lepszym wyjściem byłyby nowe wybory.
Polityk powiedział też, że PiS ciągle rozmawia z LPR. Jak mówił, ponieważ PiS nie chce się mieszać do wewnętrznych spraw Ligi, rozmawia zarówno z wicemarszałkiem Sejmu Markiem Kotlinowskim, jak i Bogusławem Kowalskim - którego prezydium klubu LPR wykluczyło w zeszłym tygodniu z rozmów koalicyjnych z PiS. Lipiński pytany, czy porozumienie, o którym mówił dotyczy także Ligi odpowiedział, że nie wie, czy PiS uda się porozumieć z LPR.
Gosiewski był pytany, czy wyobraża sobie, by do rządu - jako minister transportu - wszedł b. poseł SLD Grzegorz Tuderek. Według środowej "Rzeczpospolitej" kandydaturę tę forsuje Samoobrona.
Dziennik informuje, że Tuderek, w przeszłości poseł Sojuszu i prezes Budimeksu, jest kandydatem Samoobrony na stanowisko ministra odpowiedzialnego w koalicyjnym rządzie za transport, czyli m.in. budowę autostrad.
Ministrem transportu w rządzie będzie Jerzy Polaczek - powiedział Gosiewski. Polaczek jest obecnie ministrem transportu i budownictwa. Nie wyobrażam sobie pana Tuderka jako ministra infrastruktury- podkreślił Gosiewski. Dopytywany, czy w wyniku rozmów koalicyjnych ministerstwo transportu i budownictwa może zostać podzielone powiedział: jest to jeszcze kwestia ustaleń.
Szef klubu PiS był też pytany, czy wobec zgody PiS na dwa resorty dla PSL jest szansa na to, by cztery resorty otrzymała Samoobrona powiedział, że "w ramach współpracy między stronnictwami ludowymi musi upłynąć pewien czas, by nastąpiło miedzy nimi wzajemne zaufanie". Posłowie Samoobrony mówili we wtorek o tym, że gdyby PSL otrzymał dwa resorty, to z arytmetyki wynika, że ich ugrupowaniu przypaść powinny cztery, a nie proponowane trzy ministerstwa.
Te wypowiedzi są odbiciem pewnej niepewności, która występuje w relacjach nie między PiS-em a innym ugrupowaniem, tylko między naszymi koalicjantami - powiedział Gosiewski.