Gorzów Wielkopolski. Wyrok dla proboszcza po pożarze katedry
We wtorek zapadł wyrok w ciągnącej się od 2017 roku sprawie pożaru katedry w Gorzowie Wielkopolskim. Sąd uznał proboszcza zarządzającego świątynią winnym nieumyślnego sprowadzenia zagrożenia. Wyrok jest prawomocny.
Do pożaru gorzowskiej świątyni doszło w lipcu 2017 roku. O przyczynienie się do niego oskarżono dwóch proboszczów, którzy mieli nie dopełnić swoich obowiązków związanych z regularnym kontrolowaniem stanu instalacji elektrycznej. Jeden z nich przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie poddał się karze. Wtorkowy wyrok dotyczy drugiego księdza Zbigniewa K., który do końca utrzymywał, że jest niewinny.
Gorzów Wielkopolski. Prokuratura chciała surowszej kary
Prokuratura chciała, by proboszcz odpowiadał za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru poprzez niewykonywanie obowiązków zarządcy związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, za co groziłoby mu nawet 8 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd uznał jednak, że należy zmienić kwalifikację czynu na nieumyślne sprowadzenie zagrożenia.
We wtorek sąd wygłosił prawomocny wyrok skazujący księdza na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, grzywnę w wysokości 7 tysięcy złotych i nałożył na niego zakaz pełnienia funkcji związanych z zarządzaniem ochroną przeciwpożarową obiektów.
Paweł Kukiz rozmawia z Kaczyńskim i Gowinem. Włodzimierz Czarzasty komentuje
Zbigniew K. mówił w sądzie, że nie wiedział o obowiązkach związanych z kontrolą instalacji, której zwarcie było przyczyną pożaru. - Jestem zarządcą katedry, którą zajmuję się tak, jak potrafię. Jeżeli były zgłaszane przez kościelnego uwagi, to starałem się je naprawiać. Nie miałem kompletnego pojęcia o tym, że trzeba co roku robić przeglądy instalacji. Te dokumenty znajdowały się na plebanii, ale nie były przeze mnie przeglądane - tłumaczył. - Mam przygotowanie duszpasterskie, a nie związane z zarządzaniem. Uczymy się po tym pożarze, że tak być już nie może - dodał skazany.
Źródło: TVN24