Gorzkie słowa o Budce. Kolega go nie oszczędza
Były polityk Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś, a obecnie poseł klubu Koalicji Polskiej-PSL, nie zamierza milczeć, kiedy jego była partia próbuje się odbudować. - Żal można mieć do poważnych partnerów - mówi wyrzucony z PO parlamentarzysta.
Ireneusz Raś dołączył do klubu Koalicji Polskiej - PSL w czerwcu, kilka tygodni po tym, jak został usunięty z Platformy Obywatelskiej.
- Cwaniactwo i machinacje zarzuca się PiS, a oni nie wpadli na taki pomysł jak moi koledzy. To było niesmaczne - tak teraz w rozmowie z portalem interia.pl Raś komentuje swoje relacje z obecnym szefostwem Platformy Obywatelskiej.
- Żal można mieć do poważnych partnerów, jeżeli cię źle potraktują - odpowiada na pytanie o majową decyzję Borysa Budki, która spowodowała, że Raś musiał szukać nowego pomysłu na uprawianie polityki.
Ireneusz Raś zastrzegł, że negatywna ocena Budki dotyczy tylko jego działalności publicznej.
Zobacz też: Kolejna afera z lotem z Andrzejem Dudą. Jest reakcja wicerzecznika PiS na artykuł WP
- Prywatnie nawet lubię i cenię Borysa Budkę. Nie chcę, żeby moje słowa go uraziły, jednak okazał się kompletnie nieutalentowany politycznie - powiedział Raś w wywiadzie dla Interii.
Spory w PO. Paweł Zalewski o powrocie Tuska
O konflikty w Platformie Obywatelskiej w Polsat News w czwartek pytany był też Paweł Zalewski, który razem z Rasiem został wykluczony w połowie maja z PO.
- Po najbliższym weekendzie Platforma będzie taką, jaką wszyscy oczekujemy. Sympatycy partii czekają na powrót Donalda Tuska, który jest przesądzony - mówił w "Graffiti" polityk, który czeka na decyzję sądu koleżeńskiego ws. jego przyszłości w Platformie.
- W tej logice integracji, którą wnosi Donald Tusk, możliwy jest powrót do PO polityków, którzy odeszli - stwierdził Zalewski, zaznaczając, że według jego wiedzy, odejście Budki jest już przesądzone.