Górnik zginął w kopalni "Bielszowice"
Pracujący w zewnętrznej firmie górnik
zginął na terenie zakładu przeróbki w kopalni
"Bielszowice" w Rudzie Śląskiej - poinformowała rzeczniczka
Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska.
Pracownicy budowali studzienkę odwadniającą przy budynku, gdzie płukany i sortowany jest węgiel. Jeden z elementów przycisnął górnika do skarpy wykopu.
Choć do wypadku doszło na powierzchni, jest kwalifikowany jako wypadek górniczy. Zmarły jest 20. ofiarą śmiertelną w kopalniach węgla kamiennego w tym roku.
W całym polskim górnictwie zginęło już 26 osób. To więcej niż w całym ubiegłym roku, kiedy praca górnicza pochłonęła 24 ofiary śmiertelne, z czego 16 w górnictwie węgla kamiennego. Ogółem do końca sierpnia w kopalniach doszło do 1638 różnych wypadków.