Górnicze związki zawodowe ogłosiły akcję protestacyjną
Trzynaście działających w górnictwie
związków zawodowych ogłosiło w środę akcję protestacyjną w obronie
uprawnień emerytalnych górników. Jej kulminacją ma być planowana
na ostatni tydzień lipca manifestacja w Warszawie.
13.07.2005 | aktual.: 26.07.2005 11:25
-_ Rozpoczęta dziś akcja protestacyjna na razie polegać będzie m.in. na powołaniu wspólnych sztabów protestacyjnych oraz przeprowadzeniu masówek w kopalniach, podczas których będziemy informować załogi górnicze o zaistniałej sytuacji_ - powiedział rzecznik górniczej "Solidarności", Jarosław Grzesik.
Przed tygodniem przedstawiciele kilku górniczych związków poinformowali, że 25 lipca do Warszawy pojedzie ok. 12 tys. górników. Chcą w okolicach obradującego po raz ostatni w tej kadencji Sejmu zorganizować miasteczko namiotowe, domagając się, by parlament zajął się projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gwarantującej górnikom utrzymanie prawa do emerytury po 25 latach pracy pod ziemią.
W środę w tej sprawie spotkali się przedstawiciele prawie wszystkich górniczych central, którzy zdecydowali, że akcja będzie ich wspólnym przedsięwzięciem. Jak powiedział Grzesik, górnicy dotrą do Warszawy jeszcze przed rozpoczęciem obrad plenarnych Sejmu, kiedy Konwent Seniorów decydować będzie o porządku obrad.
Zdaniem związkowców, zaplanowane na koniec lipca posiedzenie Sejmu to ostatnia szansa na przyjęcie ustawy, gwarantującej utrzymanie prawa górników do emerytury po 25 latach pracy po ziemią. Projekt dotyczy górników dołowych, pracujących w kopalniach węgla kamiennego, brunatnego, cynku, ołowiu oraz miedzi. Zakłada przedłużenie do 2008 r. obecnych uprawnień emerytalnych dla osób pracujących w warunkach szczególnych i uciążliwych.
Górnicze związki liczyły, że Sejm zajmie się projektem podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia. Tak się jednak nie stało. Winą za to górnicy obciążają marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza, który - według ich informacji - miał sprzeciwić się skierowaniu projektu pod obrady.
W lutym tego roku górnicza "S" złożyła w parlamencie obywatelski projekt nowelizacji ustawy emerytalnej, zachowujący uprawnienia emerytalne górników. Podpisy pod nim złożyło ponad 130 tys. osób. W Sejmie był on rozpatrywany wspólnie z innymi projektami nowelizacji ustawy emerytalnej. Teraz czeka na drugie czytanie. Według rządu, przyjęcie projektu kosztowałoby 28 mld zł. Według związków, nie byłoby dodatkowych kosztów.
Zdaniem związkowców, uprawnienia górników do wcześniejszych emerytur są zagrożone. Kiedy w 1999 wprowadzono reformę emerytalną, rząd Jerzego Buzka zdecydował o stopniowej likwidacji wcześniejszych emerytur, również górniczych. Zamiast tego pojawiały się kolejne projekty emerytur pomostowych dla osób zatrudnionych w szczególnych warunkach. W opinii związkowców, nie da się w ten sposób załatwić problemu emerytur. (js)