Górnicy nie dają się zakleić
Do związku Sierpień '80 zgłosili się kolejni górnicy, którzy opowiadają, jak w kopalni
Szczygłowice w Knurowie namawiano ich do fałszowania wskazań
czujników metanu - pisze "Gazeta Wyborcza".
28.11.2007 | aktual.: 28.11.2007 08:04
ABW przesłuchała górnika Jarosława J., który nagrał nadsztygara, gdy ten namawiał go do kłamstw w sprawie zaklejania czujników metanu. Płytę z nagraniem ABW wysłała do prokuratury w Gliwicach, która prowadzi śledztwo w sprawie narażenia górników z kopalni Szczygłowice na utratę zdrowia lub życia.
- Zlecimy badanie autentyczności tej rozmowy - mówi prokurator Michał Szułczyński, rzecznik gliwickiej prokuratury. - Jeżeli specjaliści potwierdzą, że nie ingerowano w jej treść, nadsztygarowi może zostać przedstawiony zarzut nakłaniania świadka do utrudniania śledztwa.
We wtorek do Sierpnia '80 zgłosiło się kilku następnych górników, którzy też opowiadają o nieprawidłowościach. - Przyznali, że dozór zmuszał ich do zaklejania czujników. Potwierdzą to w prokuraturze, czekają na wezwania na przesłuchania - mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia '80.
Kompania Węglowa, do której należy kopalnia Szczygłowice, nie rozpoczęła postępowania dyscyplinarnego. - Czekamy na ustalenia prokuratury - twierdzi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii. Dodaje, że to dobrze, że górnicy "zaczynają mówić o nieprawidłowościach". - Każdy taki potwierdzony sygnał będzie miał wpływ na poprawę bezpieczeństwa pod ziemią - mówi Madej.
Sierpień '80 to trzecia co do wielkości centrala działająca w górnictwie. Związek powstał w 1989 r., gdy część działaczy odeszła z "Solidarności". Dziś jest uważany za najbardziej radykalny związek działający w górnictwie. (PAP)
mki/
Sierpień '80 znany jest demonstracji, ostatnia odbyła się 21 listopada pod siedzibą Kompani Węglowej w pierwszą rocznicę wypadku na kopalni Halemba (w której zginęło 23 górników). Po tej pikiecie na Śląsku mówiło się, że związek wykorzystał tragedię do własnej promocji.