Nie da się wcisnąć szpilki. Miasto oblężone przez turystów

- Jeszcze na początku tygodnia miałem kilkadziesiąt telefonów z pytaniem o wolny pokój. Wszystko zajęte. Turyści dopisali - mówi Wirtualnej Polsce Karol, który prowadzi pensjonat w miejscowości Murzasichle. Długi weekend przyciągnął w góry tłumy turystów. Najdroższe oferty wypoczynku przyprawiają o zawrót głowy.

Turyści na Krupówkach w Zakopanem
Turyści na Krupówkach w Zakopanem
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Paweł Pawlik

Podhale po brzegi wypełnione jest gośćmi. Okolice 15 sierpnia to kumulacja ruchu turystycznego w Zakopanem. Zajętych jest niemal 100 proc. miejsc noclegowych pod Giewontem. Znalezienie miejsca w pensjonatach i prywatnych kwaterach graniczy z cudem.

- 650 zł to cena za nocleg dwóch osób w centrum Zakopanego, 2 km od Krupówek, ze śniadaniem w standardzie trzech gwiazdek. Jeszcze wczoraj widziałem u swoich kolegów, w standardzie dwie gwiazdki minus, ale 700 metrów od Krupówek, za 299 zł za dwie osoby ze śniadaniem - to ultra atrakcyjna cena. Standard czterech gwiazdek to 1,5 tys. zł za dobę - mówi WP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

- Na drugim końcu skali mamy luksusowe kilkunastopokojowe wille z obsługą, przygotowane pod smakoszy, po 50 tys. zł za noc. To są obiekty zabytkowe, odremontowane za milionowe nakłady, na wyłączność. W cenie m.in. prywatne spa, serwis całodobowy. Trzeba sobie chwalić, że właściciele inwestowali w takie miejsca, a po drugie, że mamy w społeczeństwie tak majętnych, wysmakowanych turystów - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Koniec wakacji zawsze był intensywny pod Tatrami, to ostatnie tygodnie wysokiego sezonu. W naszym hotelu po raz pierwszy w tym roku wszystkie pokoje pozostają zajęte - mówi recepcjonistka hotelu Nosal. Jak podkreślała, długi weekend to dla wielu ostatnia szansa na letni wypoczynek.

Na jedno miejsce jest 6-7 chętnych

Turyści równie chętnie wybierają gminy ościenne, a na zatłoczonych Krupówkach, spędzają np. jedno z czterech weekendowych popołudni. Cenią sobie spokój, bezpieczeństwo i lokalny klimat. Szczególnie, że na wjeździe do Zakopanego trwają remonty, a pokonanie 20 km może zająć nawet dwie godziny.

- Wszyscy podnieśli sobie trochę ceny - przyznaje Karol, który prowadzi pensjonat w miejscowości Murzasichle. - Jeszcze dwa-trzy tygodnie temu miałem pokój dwuosobowy z łazienką i aneksem kuchennym za 140 zł. W długi weekend cena to 160 zł - mówi.

Chętnych, jak dodaje, jednak nie brakuje. - Jeszcze na początku tygodnia miałem kilkadziesiąt telefonów z pytaniem o wolny pokój. Wszyscy byli bardzo zdziwieni, że nie mam. Turyści byli przekonani, że dalej od Zakopanego będzie można coś znaleźć -wyjaśnia mężczyzna.

Przyznaje, że podobnie jest u innych gospodarzy, jego znajomych w Białce Tatrzańskiej, Jurgowie czy w Kościelisku. - Na jedno miejsce jest 6-7 chętnych, kto pierwszy, ten lepszy. Rezerwacje przyjmowaliśmy już na początku roku, ale wiele osób decyduje się na ostatnią chwilę. W takiej sytuacji możemy tylko kierować do kogoś, kto ma jeszcze jakiś wolny pokoik - mówi.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalnegórytatry
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)